Strona głównaWiadomościŚwiatNie może być tak, że ktoś mówi coś innego, niż chce Bruksela....

Nie może być tak, że ktoś mówi coś innego, niż chce Bruksela. Elon Musk zagrożeniem dla eurokomuny

-

- Reklama -

Pytanie o to, jak odpowiedzieć na promowanie przez Elona Muska prawicowych sił w Europie za pomocą platformy X jest „potwornym problemem” dla wracających właśnie do pracy urzędników UE – ocenił w poniedziałek lewacki portal Politico. Według serwisu Musk może wpływać m.in. na wybory prezydenckie w Polsce. Wiadomo – wpływać na opinię publiczną i wybory mogą tylko postępowe siły zielono-tęczowej eurokomuny. Inni nie mają prawa w myśl niepisanej zasady: jedna Unia, jeden przekaz.

W ocenie brukselskiego wydania lewackiego Politico miliarder i bliski współpracownik prezydenta elekta USA Donalda Trumpa ma „obsesję” na punkcie europejskiej polityki. Oczywiście takiej „obsesji” nie mają postępowcy z Brukseli promujący destrukcyjną zieloną politykę, dewiacje czy ukrywający imigrancką przestępczość.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

W ostatnim czasie Musk udzielił wsparcia prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), a jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech, zaplanowanymi na 23 lutego, zamierza przeprowadzić wywiad z szefową tego ugrupowania, Alice Weidel. Zdaniem miliardera niemiecki kanclerz Olaf Scholz jest „niekompetentnym głupcem” i „tylko AfD może uratować Niemcy”.

1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Musk krytykował też premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera, wzywając króla Karola III do rozwiązania parlamentu i rozpisania przedterminowych wyborów. Ma to związek z ukrywaniem przez brytyjskie władze przestępstw popełnianych przez imigranckie gangi gwałcicieli dzieci, o czym lewackie Politico już nie wspomina.

Politico zaznaczyło, że jest wiele wyborów w Europie, na które Musk może wpłynąć. Według portalu, po wyborach w Niemczech współpracownik Trumpa „może zająć się wyborami prezydenckimi w Polsce w maju, powtórnymi wyborami w Rumunii, wyborami parlamentarnymi w Czechach w październiku, wyborami w Irlandii w listopadzie i kto wie, czym jeszcze”.

Oczywiście Politico nie wspomina, że pierwsza tura wyborów prezydenckich w Rumunii została unieważniona po manipulacjach i naciskach postępowych, prounijnych sił, bo Rumuni zagłosowali nie tak jak powinni…

„Jest to szczególnie niepokojące, biorąc pod uwagę (fakt), że jego komentarze – atakujące przywódców kluczowych państw europejskich, które historycznie były sojusznikami USA – można uznać za reprezentujące poglądy nowego prezydenta” – zauważył portal. Brukselscy urzędnicy i ich wierni parobkowie w różnych państwach UE najwyraźniej boją się wolności słowa i prawdy głoszonej głośno przez Muska i na jego platformie x.com, która jako ostatnia z mediów społecznościowych opiera się lewackiej cenzurze.

Politico przypomniało, że Unia Europejska może wykorzystać przeciwko Muskowi Akt o usługach cyfrowych (DSA), wprowadzający m.in. zasady moderowania treści na platformach internetowych, dokładnie w stylu komunistycznej cenzury.

W wydanym w lipcu 2024 r. wstępnym stanowisku Komisja Europejska, która odpowiada za wdrażanie DSA, uznała, że X naruszył przepisy DSA. Wówczas chodziło o wprowadzające w błąd zasady weryfikowania użytkowników oraz brak przejrzystości reklam i dostępu do danych. Powstaje pytanie, czy KE, której urzędnicy w poniedziałek wracają do pracy po przerwie świątecznej, zdecyduje się na dalsze kroki przeciwko platformie.

„DSA nie zabrania wprost Muskowi wykorzystywania swojej platformy do promowania swoich poglądów” – przyznał w rozmowie z Politico Felix Kartte, starszy doradca w grupie lobbingowej Reset, zajmującej się odpowiedzialnością za zagadnienia technologiczne. W jego ocenie DSA daje jednak regulatorom — i społeczeństwu jako całości — możliwość oceny, czy konkretne praktyki na platformie X są akceptowalne.

„Jeśli inżynieryjny geniusz Muska generuje ryzyko publiczne, takie jak wzmacnianie nielegalnej mowy nienawiści lub podważanie pluralizmu mediów, regulatorzy mogliby argumentować, że X nie wywiązuje się ze swoich obowiązków w zakresie ograniczania ryzyk wynikających z DSA” – podkreślił ekspert, co wyraźnie pokazuje w jakim kierunku pójdą unijni cenzorzy.

W ocenie Politico KE mogłaby użyć DSA, aby powstrzymać Muska. „Ale przynajmniej w krótkiej perspektywie granie w zespole Trumpa (a nie przeciwko niemu – PAP) wydaje się większym priorytetem” – zauważył portal.

Niewyobrażalne zło

Źródło:PAP, nczas.info

Najnowsze