„To kolejny przykład używania przez lewicę prawa przeciwko swoim przeciwnikom politycznym” – napisał w sobotę w mediach społecznościowych doradca premiera Węgier, Viktora Orbana. Balazs Orban skomentował w ten sposób sprawę byłego wiceministra sprawiedliwości Polski Marcina Romanowskiego. Brak zaproszenia dla ambasadora Węgier na inaugurację polskiej prezydencji w Radzie UE skomentował także MSZ Węgier Peter Szijjarto.
„W grudniu Węgry udzieliły azylu politycznego byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Polski. Marcin Romanowski został aresztowany przez polskie władze pomimo przysługującego mu immunitetu parlamentarnego, co stawia pod znakiem zapytania możliwość sprawiedliwego procesu” – oświadczył doradca węgierskiego premiera.
„Po sprawach przeciwko Donaldowi Trumpowi, Matteo Salviniemu czy Marine Le Pen jest to kolejny przykład działania lewicy, która próbuje wykorzystać prawo do rozprawienia się ze swoimi przeciwnikami politycznymi” – ocenił Balazs Orban.
„Jeśli przyjęcie uchodźcy politycznego i stanie po stronie sprawiedliwości oznacza wykluczenie z kilku ceremonii, to jest warte swojej ceny” – dodał, odnosząc się do braku zaproszenia dla ambasadora Węgier w Warszawie na inaugurację polskiej prezydencji w Radzie UE.
🇭🇺Back in December, Hungary granted political asylum to Poland’s former Deputy Justice Minister. Marcin Romanowski was arrested by Polish authorities despite his parliamentary immunity – making his ability to receive a fair trial, at the very least, questionable. After the cases…
— Balázs Orbán (@BalazsOrban_HU) January 4, 2025
Brak zaproszenia dla ambasadora Węgier w Warszawie na inaugurację polskiej prezydencji w Radzie UE jest „żałosną i dziecinną” decyzją – ocenił w piątek węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
„Decyzję polskiego ministra spraw zagranicznych (Radosława Sikorskiego) można określić dwoma słowami: żałosna i dziecinna” – powiedział Szijjarto, cytowany przez węgierski portal HVG.
W piątek polskie MSZ poinformowało, że nie przewiduje udziału ambasadora Węgier Istvana Ijgyarto w gali otwarcia polskiej prezydencji w Radzie UE. „W gestii ambasady Węgier pozostała decyzja dotycząca reprezentacji placówki na innym szczeblu” – dodał resort.
Na inaugurację polskiej prezydencji w Radzie UE w piątek wieczorem w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej nie został zaproszony również premier Węgier Viktor Orban – poinformowało MSZ.
Na decyzję polskiego MSZ zareagował również węgierski minister ds. UE Janos Boka. Na Facebooku zestawił ją z międzyuczelnianą konferencją Instytutu Polskiego dla węgierskich i polskich studentów, w którym wzięła udział strona węgierska. „Oni robią tak, a my tak” – skomentował Boka.
Z kolei Marton Tompos, lider opozycyjnej partii Momentum, ocenił w mediach społecznościowych, że „w polityce zagranicznej przyjaźń polsko-węgierska, która przez dziesięciolecia była pewnym filarem, została zerwana”.
Komentując decyzję Polski, węgierska prasa pisze w piątek o złych stosunkach między Budapesztem i Warszawą, które pogorszyły się jeszcze w grudniu, gdy władze węgierskie przyznały azyl byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu.