Prezydent Andrzej Duda skrytykował rok rządu Donalda Tuska w swoim noworocznym orędziu. W jego ocenie koalicja rządząca skupiła się na pogłębianiu podziałów i wzmacnianiu konfliktów, a także doprowadziła do chaosu w wymiarze sprawiedliwości.
W sylwestrowy wieczór prezydent – jak co roku – wygłosił orędzie noworoczne. Podkreślił w nim, że w ciągu ostatniego roku zauważył wiele „niepokojących sygnałów” dotyczących przyszłości Polski. „Rekordowa dziura budżetowa, opóźnienia strategicznych inwestycji, takich jak Centralny Port Komunikacyjny czy budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, problemy służby zdrowia i groźba zamykania szpitali” – powiedział.
Duda stwierdził, że od wymienionych przez niego spraw uzależniony jest poziom życia Polaków oraz rozwój naszego kraju. „Podsumowując ten rok warto zadać pytanie, czy te sprawy były i są priorytetem obecnie rządzącej koalicji? Niestety, odpowiedź jest negatywna” – ocenił.
Zdaniem prezydenta, rząd Tuska skupił się m.in. na pogłębianiu podziałów i wzmacnianiu konfliktów. „Doprowadzono do chaosu w wymiarze sprawiedliwości i braku bezpieczeństwa prawnego Polaków, a tym samym do osłabienia polskiej demokracji” – dodał.
Jednocześnie Duda przypomniał, że nadchodzący 2025 rok to rok wyborów prezydenckich. „To właśnie my Polacy musimy zdecydować, komu powierzymy najwyższy urząd w państwie” – powiedział.
Prezydent stwierdził, że wierzy w mądrość swoich rodaków i w to, że przyszła głowa państwa będzie stała na straży suwerenności i niepodległości czy dochowa wierności konstytucji. „Żyjemy w niespokojnych czasach, w których przekonaliśmy się, że pokój i wolność nie są dane raz na zawsze, trzeba o nie zabiegać każdego dnia. Dlatego właśnie bezpieczeństwo naszej ojczyzny musi być najważniejszą sprawą dla przyszłego prezydenta – niezależnie od tego, komu powierzymy ten urząd” – ocenił.
Duda wskazał, że od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę to właśnie wojna tocząca się za wschodnią granicą Polski jest sprawą kluczową dla naszego bezpieczeństwa. Dodał, że wojna ta nie może zakończyć się zwycięstwem Rosji. „Musi zakończyć się sprawiedliwym pokojem, który sprawi, że w przyszłości nie dojdzie do wybuchu kolejnego, być może jeszcze większego konfliktu” – ocenił.
Prezydent powiedział również, że bezpieczeństwo Polski oparte jest na dwóch filarach: silnej armii oraz sojuszach międzynarodowych, dlatego cieszy go, że państwa członkowskie NATO zwiększają wydatki na obronność. Ponadto stwierdził, że priorytetem rozpoczynającej się 1 stycznia polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej będzie zacieśnienie współpracy pomiędzy UE a Stanami Zjednoczonymi. „Nie ma bezpiecznej Europy bez zaangażowania Stanów Zjednoczonych, zarówno militarnego, jak i gospodarczego” – dodał.
„W trakcie mojej całej prezydentury konsekwentnie zabiegałem o umocnienie strategicznych relacji polsko–amerykańskich. Dziś jestem dumny, że są one silniejsze niż kiedykolwiek, ale jestem przekonany, że w najbliższych miesiącach mogą zyskać jeszcze głębszy wymiar” – powiedział.