Izraelski ambasador w ONZ wystosował w poniedziałek – jak to określił – „ostatnie ostrzeżenie” do rebeliantów Huti w Jemenie aby wstrzymali ataki rakietowe na Izrael bowiem w przeciwnym razie „grozi im nędzny los” Hamasu, Hezbollahu i syryjskiego dyktatora Asada. Huti zapowiedzieli kontynuowanie ataków.
Jak relacjonuje Associated Press, ambasador Danny Danon oświadczył, na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, że Izrael nie będzie tolerował dalszych ataków Huti.
– Do Huti, być może nie zwracaliście uwagi co się działo na Bliskim Wschodzie w mijającym roku. Pozwolę sobie przypomnieć co się stało z Hamasem, Hezbollahem, Asadem, ze wszystkimi, którzy próbowali nas zniszczyć – powiedział Danon.
– Niech to będzie ostatnie ostrzeżenie. To nie groźba. To obietnica. Podzielicie ten sam nędzny los – dodał. Danon ostrzegł również Iran, że Izrael jest zdolny zaatakować każdy cel na Bliskim Wschodzie, w tym w Iranie.
W kilka godzin po wystąpieniu Danona izraelskie wojsko poinformowało o przechwyceniu kolejnej rakiety wystrzelonej z Jemenu. W całym kraju ogłoszono alarm.
Przywódca Huti Mohamed Ali al-Huti we wpisie na platformie X zapowiedział kontynuowanie ataków. – Uderzenia trwają i będą kontynuowane, tak jak wsparcie dla Gazy – napisał.
Atakami rakietowymi i ostrzeliwaniem statków na Morzu Czerwonym Huti starają wesprzeć palestyński Hamas walczący w Strefie Gazy z armią izraelską.