Mobilizacja do wojska młodych mężczyzn od 18 roku życia, dzieli Kijów i Waszyngton. Na froncie z Rosją nie dzieje się najlepiej, a Wołodymyr Zełenski oświadczył, że nie można mu narzucać decyzji dotyczących poboru. Tymczasem poprosili go o to Amerykanie w kilku oświadczeniach.
Kwestia obniżenia wieku poboru od 18 roku życia ponownie wysunęła się na pierwszy plan dyskusji na Ukrainie w ostatnich tygodniach. Taka decyzja „nie może być podyktowana oświadczeniami Białego Domu, ani nikogo innego” – powiedziała wicepremier Olga Stefaniszyna. Wiek poborowych został już obniżony z 27 do 25 lat w kwietniu, po podpisaniu takiego dekretu przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Młodzi ludzie w wieku od 18 do 25 lat mogą służyć w wojsku, ale tylko jeśli zgłaszają się tam ochotniczo.
Wobec coraz trudniejszej sytuacji na froncie, padają propozycje dalszego obniżenia wieku poboru. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił niedawno, że od początku rosyjskiej inwazji zginęło 43 000 ukraińskich żołnierzy. 370 000 osób zostało rannych, ale połowa z nich wróciła do walki.
Ukraina jest trochę zmuszona szukać nowych rekrutów, aby odnowić liczebność swoich wojsk, zwłaszcza, że armia rosyjska przejęła inicjatywę w kilku sektorach Donbasu. Najnowsze cele zakładały szybką rekrutację 160 000 dodatkowych rekrutów, ale są dalekie od osiągnięcia.
Kijów przyznaje, że nie mobilizuje i nie szkoli obecnie wystarczającej liczby żołnierzy, aby zastąpić straty ponoszone na polu bitwy i stawić czoła rosnącym siłom rosyjskim. Obniżenie wieku przymusowego poboru byłoby tu pomocne, ale budzi opór społeczny.
„Ukraina musi podjąć trudne, ale konieczne decyzje dotyczące dalszej mobilizacji” – komentował Antony Blinken, szef amerykańskiej dyplomacji. Niektórzy uważają, że naciski amerykańskei w tej sprawie mogą być pretekstem szukania uzasadnienia, by nie dostarczać Ukrainie dodatkowej broni.
Sytuacja jest dość skomplikowana, bo nawet gdyby zadekretowano mobilizację do wojska 18-25-latków, to nie rozwiązałoby to problemów rekrutacji do armii ukraińskiej. Analitycy przypominają, że w tym kraju pokolenia 20–30-latków jest demograficznie słabo reprezentowane, a duża część takich osób wyjechała z kraju.
Według niektórych ekspertów wojskowych, „tylko 100 000 mężczyzn w tej kategorii wiekowej faktycznie kwalifikowałoby się do mobilizacji”, jeśli wyklucz się zwolnionych od służby studentów, osoby utrzymujące rodziny, czy nie kwalifikujące się ze względów zdrowotnych. Tymczasem polityczny i symboliczny koszt takiej decyzji byłby bardzo duży.
Kijów kategorycznie odmawia rozważenia propozycji obniżenia wieku poboru. tej hipotezy. Wołodymyr Zełenski w oświadczeniu w mediach społecznościowych napisał: „musimy skupić się na wyposażeniu istniejących brygad i przeszkoleniu personelu w zakresie korzystania ze sprzętu. Brak sprzętu i szkolenia nie powinien być rekompensowany młodością żołnierzy”.
Ukraińcy wiążą problemy rekrutacji z tym, że nie mają wystarczającej ilości broni i amunicji na froncie. Armia zmieniła metody rekrutacji, wprowadzając dodatkowe zachęty do podpisywania kontraktów, zamiast przymusowego poboru i liczy na pewne efekty. Ukraina liczy obecnie 38 miliony mieszkańców (przed wojną 44 miliony), a mundury nosi obecnie milion osób.
Dyskusje na temat poboru trwają też w dowództwie. Jurij Fedorenko, dowódca batalionu dronów szturmowych, jest za objęciem szkoleniem wojskowym wszystkich obywateli w wieku powyżej18 lat i to zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Dodaje jednak, że na pierwszej linii frontu powinny znaleźć się osoby powyżej 23. roku życia.
Pułkownik Roman Kostenko, sekretarz parlamentarnej komisji obrony, opowiada się za obniżeniem wieku, ale do 20 lat i dodaje, że jest przeciwny mobilizacji 18-latków. Inni wskazują, że rezerwy nadal istnieją, a „silnych facetów” zamiast na froncie, można spotkać na „wypełnionych siłowniach w Kijowie”. Dla obniżenia wieku poborowych nie ma też społecznej akceptacji.
Po 2014 roku armia ukraińska stała się armią zawodową, stawiając na żołnierzy kontraktowych. W lutym 2022 r., kiedy kraj został zaatakowany, ogłoszono jednak powszechną mobilizację. Od tego czasu okres przedłużano ją co trzy miesiące przez głosowania parlamentu. Średni wiek ukraińskich żołnierzy, według różnych szacunków, wynosi około 40–45 lat, w porównaniu do 35–40 lat w armii rosyjskiej. Kijów ma tu argument demograficzny i w związku ze starzeniem się społeczeństwa, nie chce tracić pokolenia, które ma być „przyszłością kraju”.
Źródło: Valeurs