Los ukraińskiego żołnierza z poboru jest niezwykle ciężki. Warunki są niezwykle trudne i to jeszcze nim trafi na front. „Ukraińska Prawda” ujawniła raport wskazujący na poważne nadużycia w jednej z brygad. Oficer mający koneksje rodzinne w sztabie pobił podwładnego i wymuszał pieniądze do pozostałych, grożąc, że bez tego zostaną „mięsem armatnim”.
„Ukraińska Prawda” opublikowała śledztwo ujawniające nadużycia i korupcję w 211. Brygadzie Mostów Pontonowych. Dowódcy mają powiązania rodzinne do bezkarnego wymuszania pieniędzy i poniżania swoich żołnierzy.
Jeden z dowódców plutonu miał ojca w sztabie brygady. Odgrażał się podwładnym, że jeśli mu nie zapłacą, to zostaną „mięsem armatnim”.
Obecnie dowódca ten został zawieszony na czas śledztwa. W ukraińskich mediach społecznościowych sprawa wywołała wielkie oburzenie.
Według „Ukraińskiej Prawdy”, dowódcą jest Władysław Pastuch z 211. brygady. Redakcja podała, że pobił jednego z żołnierz brygady. Zażądał też pieniędzy od pozostałych grożąc, że inaczej zostaną wysłani na front.
„Raport zawierał zdjęcie mężczyzny pozującego przed żołnierzem, z niewyraźną twarzą, przywiązanego do drewnianego krzyża” – podaje portal kresy.pl.
Redakcja „Ukraińskiej Prawdy” wskazała, że ci, którzy znęcali się nad żołnierzami otrzymali awans. Z kolei żołnierze, którzy rozmawiali z gazetą, zostali „wysłani do piechoty”.
Redakcja podkreśliła, że ukraińska piechota ma jeden z najwyższych wskaźników ofiar na polu bitwy.
„Takie haniebne zjawisko nie powinno istnieć! […] Biorę sytuację pod swoją osobistą kontrolę i poinformuję o wynikach śledztwa!” – napisał w mediach społecznościowych ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubynec.
We wrześniu Sztab Generalny Ukrainy wszczął śledztwo, a następnie postępowanie karne w sprawie. Minister obrony Rusten Umerow skrytykował duże opóźnienie w tej sprawie.
„Zbadamy, dlaczego wojskowa służba ścigania tak długo zwlekała z zbadaniem tych haniebnych spraw” – napisał na Facebooku Umerow.
„Ukraińska Prawda” opublikowała raport, gdy uchodząca nawet na Ukrainie armia próbuje zwerbować kolejnych ludzi do wojska w celu uzupełnienia strat.
„Opóźnienia w śledztwach, nepotyzm, wymuszenia i złe traktowanie żołnierzy są niedopuszczalne w trzecim roku wojny” – zaznaczył ukraiński minister Umerow.