Ponad 3 mln Polaków muszą to zrobić w 2025 roku. Inaczej może czekać ich niemiła „niespodzianka” w postaci wysokiej grzywny. O co chodzi?
W nadchodzącym roku ok. 3,3 mln Polaków czeka wymiana dowodów osobistych. Wszystko dlatego że upływa ich termin ważności.
Według danych Ministerstwa Cyfryzacji, dokonać tego będą musiały przede wszystkim dwie grupy. Pierwszą są osoby urodzone w 1997 roku, które swoje pierwsze dokumenty otrzymały w 2015 roku, drugą – urodzeni w 1987 roku, jeśli wcześniej nie wymieniali oni dowodów osobistych.
Jak się okazuje, liczba dokumentów podlegających wymianie jest najwyższa od kilku lat. W 2023 roku wymiany wymagało bowiem 2,1 mln dowodów, a w 2024 – 2,7 mln.
Dowody osobiste wydawane od 2015 roku – a więc już rocznikowi 1997 – to nowa wersja, która nie zawiera już informacji o wzroście, kolorze oczu, czy adres zameldowania. Od blisko dekady można także korzystać z cyfrowego odpowiednika dokumentu w aplikacji mObywatel.
Brak wymiany dowodu, którego termin ważności już upłynął, może skutkować nieprzyjemnymi konsekwencjami. Wśród nich są m.in. problemy z załatwieniem spraw w bankach czy urzędach, ale także wysokie kary – za uchylanie się od obowiązku posiadania lub wymiany dowodu. Wysokość grzywny może sięgać nawet 5 tys. zł. W skrajnych przypadkach możliwe jest nawet zastosowanie kary ograniczenia wolności.
Unijna regulacja dotknie nawet 15 mln Polaków. Muszą pójść do urzędu i zapłacić