Wojna na Bliskim Wschodzie jest pretekstem do tego, że Izrael zatwierdza plan podwojenia populacji żydowskiej na zaanektowanych Wzgórzach Golan. W 1967 roku Izrael zdobył część Wzgórz Golan w południowo-zachodniej Syrii. Teraz, korzystając z anarchii w Syrii, swoje zdobycze powiększył.
Rząd Izraela zatwierdził w niedzielę 15 grudnia plan premiera Benjamina Netanjahu mający na celu podwojenie populacji w części syryjskich Wzgórz Golan okupowanych i zaanektowanych przez Izrael. W oświadczeniu rządu napisano, że „w świetle wojny i nowego frontu w Syrii, chęć podwojenia populacji na Wzgórzach Golan jest decyzją, która wzmocni miejscowości na tym terenie Państwo Izrael”.
Benjamin Netanjahu podkreślił, że jego kraj „nie chce angażować się w konflikt z Syrią”, chociaż tydzień wcześniej wydał rozkaz do zajęcia kontrolowanej przez ONZ strefy buforowej oddzielającej oba kraje na płaskowyżu.
Stało się to już dzień po upadku reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Assada. Przy okazji premier Izraela oświadczył, że część syryjskich Wzgórz Golan zaanektowana przez Izrael należy „na zawsze” do jego kraju. Na arenie międzynarodowej tylko Stany Zjednoczone uznają Wzgórza Golan za izraelskie.
Izrael przejął część Wzgórz Golan w południowo-zachodniej Syrii po wojnie arabsko-izraelskiej w 1967 r. Następnie zaanektował to terytorium w 1981 r. Uznały to tylko USA w czasach administracji Donalda Trumpa, w 2019 r. Obecnie, około 30 000 obywateli Izraela mieszka w 34 miejscowościach na Wzgórzach Golan. Dodatkowo przebywa tam 23 000 Druzów, społeczności, której religia wywodzi się z islamu, ale którzy w większości twierdzą, że są Syryjczykami, mając jednak status rezydentów Izraela.
Źródło: AFP/ France Info