Strona głównaGŁÓWNYTusk złamie prawo ws. TVN-u? Prawnicy alarmują. "Naprawdę jestem ciekaw jak strona...

Tusk złamie prawo ws. TVN-u? Prawnicy alarmują. „Naprawdę jestem ciekaw jak strona rządowa zamierza tę konieczność wykazać”

-

- Reklama -

Premier Donald Tusk poinformował o zamiarze wpisania TVN i Polsatu na listę firm strategicznych, co oznaczałoby kontrolę rządu nad ich przejęciem. Wcześniej pojawiały się doniesienia, że kupnem TVN zainteresowani mogą być Węgrzy. Posunięcie premiera skomentowali prawnicy Michał Czarnik i Piotr Oliński.

Prawnicy wskazywali, że jedną z głównych wątpliwości w tej sprawie jest to, czy w ogóle można wpisać spółki medialne na listę firm strategicznych.

Michał Czarnik przedstawił na portalu X „kilka podstawowych informacji” w tej sprawie.

„Rozporządzenie o którym mówił premier jest wydawane na podstawie ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. o kontroli niektórych inwestycji a nie jak tu się niekiedy przedstawia na podstawie ustawy z dnia z dnia 16 grudnia 2016 r. o zasadach zarzadzania mieniem państwowym” – zaznaczył.

„Na liście spółek o której mówił Premier mogą znajdować się ( i znajdują obecnie) również spółki prywatne. Wystarczy je dopisać do rozporządzenia” – podkreślił. Wyjaśnił również, jakie są skutki prawne wpisania na tę listę.

„Podmiot, który zamierza nabyć lub osiągnąć istotne uczestnictwo albo nabyć dominację w podmiocie na liście, jest obowiązany każdorazowo złożyć zawiadomienie organowi kontroli o zamiarze jego dokonania.
Później toczy się postępowanie, a organ kontroli w drodze decyzji, może zgłosić sprzeciw jeżeli jest to uzasadnione celem:
a) zapewnienia realizacji spoczywających na Rzeczypospolitej Polskiej obowiązków strzeżenia niepodległości i nienaruszalności terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, zapewnienia wolności i praw człowieka i obywatela, bezpieczeństwa obywateli oraz ochrony środowiska,
b) zapobieżenia działaniom albo zjawiskom społecznym lub politycznym uniemożliwiającym bądź utrudniającym Rzeczypospolitej Polskiej wykonywanie obowiązków wynikających z Traktatu Północnoatlantyckiego,
c) zapobieżenia działaniom albo zjawiskom społecznym lub politycznym, które mogą zakłócić stosunki zagraniczne Rzeczypospolitej Polskiej, lub
d) zapewnienia porządku publicznego albo bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej, jak również pokrycia niezbędnych dla ludności potrzeb w celu ochrony zdrowia i życia ludności.
Nabycie lub osiągnięcie istotnego uczestnictwa albo nabycie dominacji dokonane bez złożenia zawiadomienia, albo pomimo zgłoszenia sprzeciwu, jest nieważne” – wyjaśnił.

„Ustawodawca ogarnął taką podstawową sprawę jak nabycie kontroli w wyniku zmian właścicielskich w spółce holdingowej (nawet zagranicznej) – takie zmiany pozostaną nieważne na gruncie polskiego prawa jeżeli nie przejdzie się opisanej procedury” – zaznaczył Czarnik.

„Wydawałoby się wiec że wszystko co mówił premier się zgadza gdyby nie jeden istotny fakt – spółka żeby znaleźć się na opisywanej liście musi działać w określonych branżach i …. nie ma na liście tych branż mediów” – dodał, załączając pełną listę branż.

Wśród takich spółek są te prowadzące działalność gospodarczą, przedmiotem której są m.in.: „wytwarzanie energii elektrycznej”, produkcja, transport czy magazynowanie paliw, „produkcja chemikaliów, nawozów oraz wyrobów chemicznych”, a także wytwarzanie, obrót materiałami wybuchowymi, bronią czy wyrobami lub technologią dla wojska lub policji, „produkcja renu” oraz „działalność komunikacyjna”.

„Wpisanie więc spółek prowadzących stacje telewizyjne TVN i Polsat na listę podmiotów podlegających ochronie wiec jest w obecnym stanie prawnym niemożliwe i wymagałoby zmian ustawy (co jest praktycznie niemożliwe w obecnym układzie politycznym – podpis Prezydenta)” – zauważył Czarnik.

Internauci zwracali uwagę, że zarówno Polsat jak i TVN mają w kodach pkd telekomunikację we wpisie w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej.

„Panie Michale, wiele osób powołuje się na to, że obie firmy mają w pkd «Telekomunikacja», więc mogą być wpisane. Mógłby się Pan odnieść do tego?” – pytał Łukasz Handzlik.

„Moim zdaniem niewiele to zmienia – gdyby wpisano ta spółkę z tego względu na listę przy ewentualnej ocenie zmiany kontroli ocenie podlegałyby wyłącznie przesłanki sprzeciwu dla dla tej działalności, a nie dla działalności medialnej” – wyjaśnił Czarnik.

Kwestię wpisania TVN i Polsatu do listy firm strategicznych poruszył także Piotr Oliński.

„Celem ustawy jest ochrona porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego korzystając z wyjątków od unijnych swobód przepływu przedsiębiorczości i kapitału (określonych odpowiednio w art. 52 ust. 1 i art. 65 ust. 1 TFUE o czym wprost wspomina art. 2 ustawy)” – napisał.

„Żadne prawo w demokratycznym państwie prawnym nie może jednak prowadzić do arbitralności. Na listę podmiotów chronionych mogą być wpisane jedynie podmioty z enumeratywnie wymienionych branż. Wpisanie na listę musi poprzedzić ocena skali działalności, realności zagrożenia, jak i..

…brak możliwości wprowadzenia środka mniej restrykcyjnego” – zwrócił uwagę prawnik.

„Mamy zatem w odniesieniu do TVNu i Polsatu co najmniej trzy problemy:

1) Możliwe ominięcie celu i nadużycie ustawy
2) Zaklasyfikowanie TVNu i Polsatu jako przedsiębiorstw telekomunikacyjnych
3) Kwestia braku możliwości zastosowania lżejszych środków” – wyliczał.

Odnosząc się do pierwszej z tych kwestii ocenił, że „nie ma innej możliwości wpisania obu podmiotów na listę, w art. 4 ust. 1 nie znajdziemy wzmianki o mediach, jedynie o telekomunikacji”.

„Rejestr przedsiębiorców telekomunikacyjnych prowadzi Prezes UKE (http://bip.uke.gov.pl/rpt/rejestr-)

Znajdziemy tam TVN S.A., w przypadku Polsatu jedynie spółkę Cyfrowy Polsat S.A. – nie zaś samą Telewizję Polsat sp. z o.o., której to spółki Cyfrowy Polsat jest wspólnikiem” – zaznaczył.

„Prawdziwy ból głowy dla autorów pomysłu zaczyna się jednak przy kwestii proporcjonalności, wymaganej przez art. 4 ust. 2 ustawy. Istnieje bowiem już mechanizm adresujący wszystkie wyrażone przez premiera Tuska obawy – tj. cofnięcie koncesji z ustawy o radiofonii i telewizji” – napisał dalej Oliński.

„I tu naprawdę jestem ciekaw jak strona rządowa zamierza tę konieczność wykazać. Przede wszystkim jednak mam poważne wątpliwości czy ustawa powinna być w ogóle wykorzystywana na rynku medialnym. Interpretacja rządu rodzi bardzo duże ryzyko instrumentalnego wykorzystania ustawy” – ocenił.

Najnowsze