Unia Europejska „walczy” z problemem niedoboru kierowców ciężarówek. Nowy projekt, do którego należy także Polska, zakłada sprowadzenie pracowników z ośmiu krajów Afryki.
Branża transportowa w Europie od lat zmaga się z poważnym deficytem kierowców. W niektórych krajach, m.in w Polsce, sytuacja jest już bardzo zła – mniej niż połowa ciężarówek w ruchu międzynarodowym jest prowadzona przez krajowych kierowców.
Unia Europejska chce temu „zaradzić” i wprowadza projekt Skilled Driver Mobility for Europe (tłum. Mobilność Wykwalifikowanych Kierowców dla Europy). Polega on na tym, że za kwotę 99,5 tys. euro zostaną stworzone spójne ramy prawne i proceduralne ułatwiające zatrudnianie pracowników spoza Unii Europejskiej.
Kierowcy mieliby być ściągani z Egiptu, Etiopii, Bangladeszu, Kenii, Maroka, Nigerii, Pakistanu i Tunezji. UE tłumaczy to tak, że państwa te charakteryzują się dużą populacją w wieku produkcyjnym, doświadczeniem kierowców w transporcie międzynarodowym oraz – w przypadku krajów Afryki Północnej – bliskością geograficzną.
Projekt przewiduje współpracę z jedenastoma krajami unijnymi: z Polską, Niemcami, Francją, Włochami, Holandią, Rumunią, Hiszpanią, Szwecją, Grecją, Portugalią oraz Belgią. Finansowany będzie z „Funduszu Azylu, Migracji i Integracji”,
Według danych Międzynarodowej Unii Transportu Drogowego (IRU) w Europie brakuje obecnie ponad 230 tys. kierowców (w Polsce tę liczbę szacuje się na 29 tys.). W ciągu najbliższych kilku lat prognozy wskazują na wzrost tego deficytu do 745 tys. wakatów w całej Europie. Największymi przyczynami tego stanu rzeczy są starzejąca się kadra kierowców oraz nieatrakcyjne warunki pracy, które odstraszają młodsze pokolenia od wyboru tego zawodu.