Strona głównaWiadomościPolitykaUpiekło się? Tumanowicz: Komisja łagodnie potraktowała Morawieckiego

Upiekło się? Tumanowicz: Komisja łagodnie potraktowała Morawieckiego

-

- Reklama -

Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych pokazała, że istotą sprawy był zamach na demokrację i zasadę powszechności wyborów w imię interesów politycznych – ocenił poseł Konfederacji Witold Tumanowicz. Jak dodał, jest rozczarowany „łagodnym” potraktowaniem członków poprzedniego rządu.

W piątek Sejm debatował nad sprawozdaniem komisji śledczej, która od grudnia zeszłego roku do października tego roku badała sprawę wyborów korespondencyjnych zaplanowanych na 10 maja 2020 r.

- Reklama -

Tumanowicz w debacie podkreślił, że „komisja traktowała o sprawie dla państwa podstawowej czyli o wyborach, o tym, że zamachnięto się na konstytucję RP i zasadę powszechności wyborów”. Według niego, w toku prac komisji „powzięto nowe informacje o tym, jak te wybory chciano przeprowadzić i dlaczego nie mogły się w takim trybie odbyć”.

Odnosząc się do planowanego rejestru wyborców podkreślił, że wówczas „wiele rekordów było powielonych”, a państwo nie wiedziało ilu wyborców ma. – Prace nad rejestrem trwały rok, a Poczta Polska miała stworzyć go w dwa tygodnie, co było niewykonalne – podkreślił. Zaznaczył, że gdyby planowane przez PiS w czasach poprzedniego rządu zmiany zostały przeprowadzone, to „zasada powszechności wyborów byłaby pogwałcona”.

Jak ocenił Tumanowicz, komisja wykazała też szereg nadużyć poprzedniej ekipy rządowej. Ale – zaznaczył – on uważa, że „istotą sprawy był zamach na demokrację i zasadę powszechności wyborów w imię partykularnych interesów politycznych”. Jego zdaniem czasie pandemii koronawirusa należało wprowadzić stan klęski żywiołowej, co wykluczyłoby wybory w tym okresie. Jak dodał, to że tak się nie stało, wynikało z tego, że rządzący nie chcieli wypłacać obywatelom odszkodowań, które w takiej sytuacji by się im należały.

Mimo to, – jak dodał – jest rozczarowany wynikiem prac sejmowej komisji. Według Tumanowicza komisja „łagodnie potraktowała” b. premiera Mateusza Morawieckiego i przedstawicieli ówczesnego rządu. Jak ocenił, trzeba było złożyć wnioski o pociągnięcie ich przed Trybunał Stanu.

Źródło:PAP/nczas.info

Najnowsze