Jeszcze w czasie kampanii Donald Trump zapowiadał największą akcję deportacyjną w historii USA. Teraz wiadomo, że prezydent-elekt najprawdopodobniej nie chce odesłać nielegalnych migrantów do domu, tylko do… Afryki.
Brytyjski „The Sun” donosi, że administracja Donalda Trumpa nie będzie w ramach zapowiadanej „wielkiej deportacji” odsyłać migrantów do państw pochodzenia, tylko do obozów dla uchodźców, które znajdują się w afrykańskiej Rwandzie.
W zbudowanych tam ośrodkach azylowych nielegalni imigranci mieliby czekać na rozpatrzenie wniosków azylowych. Pierwsze przecieki dotyczące podobnych planów publikował już w maju „Wall Street Journal”.
Wówczas powoływano się na słowa Toma Homana, który kierował amerykańską Służbą Imigracyjną i Celną za pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
– Zgadzam się z prezydentem, musi to być historyczna operacja deportacyjna, ponieważ mieliśmy historyczny napływ. Jeśli jesteś tutaj nielegalnie, lepiej oglądaj się przez ramię – mówił były urzędnik.
Akcję wielkiej deportacji Donald Trump zapowiedział w ipcu podczas wiecu w Grand Rapids w stanie Michigan. Zapowiedział, że będzie to największa tego typu akcja w historii Stanów Zjednoczonych.
– Nawet większą niż ta, którą przeprowadził niegdyś prezydent Dwight Eisenhower – zapowiedział Trump.
– Nie będziemy uczyć kryminalistów, żeby nie byli kryminalistami. To się nie wydarzy – mówił wówczas kandydat Republikanwów. – Nie mamy na to czasu, energii, chcemy robić inne rzeczy – dodał.