Sejm skierował w piątek do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej poselski projekt nowelizacji kodeksu karnego, który zakłada częściową dekryminalizację zabijania dziecka nienarodzonego za zgodą jego matki oraz dekryminalizację pomocy w samodzielnie przeprowadzonej tzw. aborcji.
Przeciwko wnioskowi o odrzucenie projektu i tym samym za skierowaniem go do komisji nadzwyczajnej zagłosowało w piątek 232 posłów z 452 biorących udział w głosowaniu. Przeciw było 216 posłów, a 4 wstrzymało się od głosu.
Przypomnijmy, że w lipcu Sejm odrzucił bliźniaczy projekt. Udało się to m.in. głosami posłów PSL, z których część tym razem poparła propozycję.
Teraz o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu wnioskowały Konfederacja i PiS. Wśród posłów koalicji rządzącej, którzy w piątkowym głosowaniu poparli ten wniosek było 11 posłów PSL-TD, m.in. Marek Sawicki, Marek Biernacki, Urszula Nowogórska, Bożena Żelazowska i Ireneusz Raś.
Projekt dąży do częściowej dekryminalizacji zabijania dziecka w łonie matki za jej zgodą, z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz dekryminalizacji pomocy w samodzielnej aborcji.
Zakłada uchylenie art. 152 par. 1, zgodnie z którym zabicie dziecka nienarodzonego za zgodą kobiety z naruszeniem przepisów ustawy z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.
Zawarta jest też w nim propozycja, by tzw. aborcja za zgodą kobiety, z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny podlegała karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 5 lat wyłącznie wtedy, gdy od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni.
Zmiany miałyby również doprowadzić do uchylenia art. 152 par. 2, zgodnie z którym tej samej karze podlega osoba, która udziela kobiecie ciężarnej pomocy w zabiciu jej nienarodzonego dziecka z naruszeniem przepisów ustawy (pomocnictwo) lub ją do tego nakłania.
Projekt przewiduje także, że nie popełnia przestępstwa lekarz, pielęgniarka lub położna, jeżeli „przerwanie ciąży” jest następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej do uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej lub gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (uznana przez TK za niekonstytucyjną przesłanka eugeniczna).
Jest to druga próba autorów projektu, by przekonać większość sejmową do dekryminalizacji zabijania dzieci nienarodzonych. Pierwsza zakończyła się 12 lipca br. porażką.
Rekomendowany przez sejmową komisję nadzwyczajną do rozpatrzenia czterech projektów ustaw dotyczących przepisów o „przerywaniu ciąży” projekt nowelizacji Kodeksu karnego został wtedy przez większość posłów odrzucony. Nie było poparcia Polskiego Stronnictwa Ludowego, którego posłowie zagłosowali w większości przeciwko dekryminalizacji, podobnie jak PiS i Konfederacja.
Podczas pierwszego czytania obecnego projektu reprezentująca wnioskodawców poseł Lewicy Anna Maria Żukowska podkreślała, że projekt jest „zachowawczy” i „konserwatywny”, skonstruowany tak, by mogła go zaakceptować większość parlamentarna, ale odpowiadający na rzekome potrzeby społeczne.
– To projekt bardzo daleko cofający się w stosunku do tego składanego przeze mnie pierwotnie – twierdziła podczas środowej debaty Żukowska. Zaznaczyła, że zapisy obecnego projektu są zgodne z tym, co ustalono w czasie prac sejmowej komisji nadzwyczajnej przy pierwszym projekcie.