Obrońca Roberta J., uniewinnionego od zarzutu brutalnego zabójstwa, wezwał prokuratora generalnego i prokuratora krajowego do wyjaśnienia działań prokuratury w tzw. sprawie „Skóry”. Robert J. siedem lat spędził w areszcie, państwo niszczyło tego człowieka – powiedział mec. Łukasz Chojniak.
Wyrok uniewinniający Roberta J., skazanego w pierwszej instancji w tzw. sprawie „Skóry”, zapadł w czwartek w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie i jest prawomocny. Robert J., który od 2017 roku przebywał w areszcie, jeszcze w czwartek wyjdzie na wolność.
Jego obrońca po ogłoszeniu wyroku stwierdził, że choć na sali sądowej „zatriumfowała sprawiedliwość”, to jeszcze nie do końca stało się jej zadość.
– Przez siedem lat człowiek niewinny był pozbawiony wolności w warunkach aresztu śledczego. Przez dekady to państwo niszczyło tego człowieka, prowadziło wszystkie możliwe czynności przeciwko niemu, za nic mając konieczność wyjaśnienia sprawy. Chodziło tylko o to, żeby skazać człowieka niewinnego – ocenił.
Mec. Chojniak wezwał prokuratora generalnego Adama Bodnara i prokuratora krajowego Dariusza Korneluka do niezwłocznego wyjaśnienia tej sprawy.
– Jak było możliwe, że za grube miliony prowadzono postępowanie przeciwko człowiekowi niewinnemu, ukierunkowane przeciwko niemu, postępowanie, które tak naprawdę miało na celu wyłącznie przypisanie z góry upatrzonemu niewinnemu człowiekowi sprawstwa i winy. Nie może być tak, że w demokratycznym państwie prawnym człowiek może być bez konsekwencji siedem lat pozbawiony wolności – podkreślił.
Zwrot w słynnej sprawie „Skóry”. Skazany na dożywocie uniewinniony