Sprawa finansowania statku badawczego „Oceania” wywołała burzliwą dyskusję w polskim środowisku naukowym. Instytut Oceanologii Polskiej Akademii Nauk (IO PAN) poinformował, że otrzymał odmowę finansowania dla tej jednostki. Swoje trzy grosze w temacie dorzucił Janusz Korwin-Mikke.
„Oceania” to jedyny taki polski statek badawczy, zdolny do prowadzenia kompleksowych badań nie tylko na Morzu Bałtyckim, ale także na innych morzach i oceanach. Według dyrektora Instytutu Oceanologii PAN, prof. Jana Marcina Węsławskiego, utrata finansowania dla tej jednostki to „ogromny cios” dla polskiej nauki. Bez statku Polska może znaleźć się poza najważniejszymi gremiami dyskusyjnymi.
Jak informuje dziennik, resort odmówił finansowania statku, mimo że wniosek o dofinansowanie został pozytywnie oceniony. Co więcej, IO PAN jest zmuszony kredytować utrzymanie „Oceanii” przez ostatnie 10 miesięcy, co może skutkować długami, zwolnieniem załogi, odwołaniem umów międzynarodowych i koniecznością sprzedaży jednostki.
Gdy wokół tematu zrobił się wielki szum, pożar próbuje ugasić minister nauki Dariusz Wieczorem z Lewicy. Teraz nagle nie wyobraża sobie, by „ten statek i ten instytut nie otrzymał środków na kontynuowanie tych badań”. – To jest w ogóle poza dyskusją. Jest tylko jakiś na ten moment problem proceduralny, który za chwilę będzie wyjaśniony – powiedział na antenie RMF FM Wieczorem.
Zupełnie inną perspektywę zaprezentował natomiast Janusz Korwin-Mikke. „Ja nie wiem, czy #ZatopienieOceanii to wykrycie grupki cwaniaków, którzy od lat pływają sobie po oceanach na koszt Ojczyzny – czy zniszczenie uczonych prowadzących poważne badania. Powinien to sprawdzać prywatny właściciel prywatnej fundacji – bo ja to słyszę 2 chóry polit-fanów: że to ci z PO robią na złość tym z PiSu – lub odwrotnie” – napisał.
Jak na wolnościowca przystało, zasugerował, że prywatne podmioty mogłyby lepiej zarządzać tą sferą. „Tak nie można: albo ma się naukę – albo państwowe czynownictwo.
Przy ok. 200 państwach w ONZ „polskie” (tzn. reżymowe) uniwersytety są z reguły poniżej miejsca 500 – właśnie dlatego, że są reżymowe, a oferując nauką za darmo robią nieuczciwą konkurencję uczelniom prywatnym” – podsumował Korwin-Mikke.
Ja nie wiem, czy #ZatopienieOceanii to wykrycie grupki cwaniaków, którzy od lat pływają sobie po oceanach na koszt Ojczyzny – czy zniszczenie uczonych prowadzących poważne badania. Powinien to sprawdzać prywatny właściciel prywatnej fundacji – bo ja to słyszę 2 chóry polit-fanów:…
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) October 21, 2024