Na Martynice, która jest departamentem zamorskim Francji, doszło w nocy ze środy na czwartek do kolejnych aktów przemocy: podpaleń sklepów i ataków na żandarmów. Od września na wyspie trwają protesty przeciwko wysokim kosztom życia i cenom żywności.
Dwunastu żandarmów zostało lekko rannych w nocy ze środę na czwartek. Podpalono co najmniej trzy sklepy, wzniecono pożary na parkingach, w tym w obiekcie portowym, gdzie znajdują się nowe samochody sprowadzone na Martynikę. Nagrania rozmaitych incydentów – płonących barykad i aut atakowanych racami – pojawiły się w mediach społecznościowych.
We wrześniu na Martynice rozpoczęły się protesty przeciwko wysokim kosztom życia, które przerodziły się w zamieszki na ulicach miast. Sytuacja uspokoiła się w ostatnich tygodniach, ale 7 października doszło do starć między żandarmerią i protestującymi, którzy prowadzili blokadę w Le Lamentin, drugim co do wielkości mieście Martyniki. Od tego czasu do niepokojów dochodzi każdej nocy.
Martynika była w minionych latach areną podobnych protestów, motywowanych – według protestujących – gniewem z powodu nierówności gospodarczych, etnicznych i społecznych.
Według danych francuskiego Państwowego Instytutu Statystyki i Badań Ekonomicznych (Insee) z 2023 r. na Martynice, liczącej około 350 tys. mieszkańców, ceny żywności są wyższe o 40 procent niż we Francji metropolitarnej. Bezrobocie wśród młodzieży sięga 24 proc. (w grupie osób 15-29 lat), jest niemal dwukrotnie wyższe niż we Francji metropolitarnej (13 proc.).
Les députés de la Martinique ainsi que quelques élus avaient pourtant mis en garde l’état sur la gravité de déployer une compagnie de CRS sur le territoire. Et croire que la répression materais toute velléité… résultat la Martinique brûle de partout ! pic.twitter.com/husyUTzBaU
— Vayan Doubout (@vayandoubout) October 10, 2024
Voilà comment tout à commencé #martinique pic.twitter.com/AzuRjMsRY1
— Buurrr ! Berry (@Sha_Bambino) October 10, 2024