Jesienią mieliśmy poznać kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich. Jesień się zaczęła, a kandydata wciąż nie ma.
W środowisku Prawa i Sprawiedliwości od miesięcy trwa dyskusja nad tym, kto powinien reprezentować tę partię w wyborach prezydenckich.
Pojawiają się różne koncepcje. Jedni uważają, że należy znaleźć kogoś nowego, tak jak zrobiono w przypadku „wyciągniętego z kapelusza” Andrzeja Dudy, a inni chcą postawić na kogoś „z zasługami”.
Na giełdzie nazwisk pojawiają się m.in. Mateusz Morawiecki, Beata Szydło, Elżbieta Witek, czy Mariusz Błaszczak.
Partia obiecywała, że nazwisko kandydata poznamy już na jesieni. Jesień się zaczęła, a o kandydacie ani widu, ani słychu.
Temat podczas konferencji prasowej podjął były szef Ministerstwa Obrony Narodowej w rządzie PiS – Mariusz Błaszczak.
– Kandydat na prezydenta zostanie ogłoszony jesienią, już się zaczęła jesień, ale dotrzymamy tego terminu – powiedział polityk, który sam wymieniany jest wśród potencjalnych kandydatów.
Wybory prezydencie odbędą się w Polsce wiosną 2025 roku. Urzędujący prezydent, Andrzej Duda, nie będzie mógł ubiegać się w nich o reelekcję po dwóch kadencjach urzędowania jako głowa państwa.