Strona głównaWiadomościPolskaMarianna Schreiber udostępnia nagranie z Braunem. "Wyjaśnia zidiocenie w dzisiejszych czasach"

Marianna Schreiber udostępnia nagranie z Braunem. „Wyjaśnia zidiocenie w dzisiejszych czasach” [VIDEO]

-

- Reklama -

Nikt się tego nie spodziewał i w sumie nikt tego nie potrzebował, a to i tak się wydarzyło. Nieodżałowana Marianna Schreiber, o której wciąż nikt nie wie, czy to performance, czy też ona tak na serio, udostępniła nagranie z Grzegorzem Braunem.

Była lub prawie była żona Łukasza Schreibera z PiS (chyba są w separacji), czyli Marianna Schreiber, chce zostać prezydentem Polski.

- Reklama -

Celebrytka miała już partię polityczną, próbowała być modelką, był też moment, że trochę przydziennikarzyła. Teraz jest o niej ociupinkę ciszej, ale zapewne do czasu, bo ona jak Jaszczur od Kamratów, nie wytrzyma raczej zbyt długo bez uwagi gawiedzi.

Tymczasem, w tym stanie ciszy przed burzą, niektórym mogło umknąć, że doszło do bardzo egzotycznego crossoveru. Marianna udostępniła bowiem na X wypowiedź polityka Konfederacji, też niesamowicie barwnego, czyli europosła Grzegorza Brauna.

„Grzegorz Braun króciutko wyjaśnia zidiocenie w dzisiejszych czasach i radzi co zrobić by temu zapobiec” – napisała.

Braun na nagraniu, do którego dodano jakąś wyciskającą łzy popową pioseneczkę, mówi:

– To jest właśnie ta tragiczna fikcja, która jest prezentowana dzisiaj kolejnym już pokoleniom, że mają wybrać, że mają wybrać, wybrać wszystko. Mają wybrać kim są. Mają się zdecydować. Może nawet w dniu osiemnastych urodzin mają zdecydować, czy są chłopcem, czy dziewczyną – mówi polityk.

Braun dodaje, że w ostatnich dniach dotarła do niego wiadomość, że „jacyś tam właśnie gwiazdorzy tak zaprogramowali życie swojego dziecka”.

– To się dzieje. To się dzieje naprawdę – dodaje europoseł.

Mówi też, że „życie ludzkie jest zbyt krótkie, żebyśmy w okrutny sposób mieli izolować nasze dzieci od podstawowej informacji”.

– Przecież nikt nie jest tak głupi i nieludzki, żeby nie tłumaczyć dziecku, jakie znaczenie ma zmiana światła z zielonego na czerwony i odwrotnie, bo to mogłoby się skończyć tragicznie – kontynuuje Braun, a muzyka w tle robi się coraz bardziej podniosła.

– Otóż przepraszam za trywialne porównanie, ale Msza Święta to jest właśnie taki drogowskaz i taka sygnalizacja świetlna do potęgi. To jest zestaw podstawowych informacji o tym, co robić, a czego nie czynić, żeby się to wszystko dla nas dobrze skończyło. To jest podstawowa szkoła jazdy. To jest… To jest instrukcja obsługi człowieka. We Mszy Świętej w której – o paradoksie! – nie o sobie słuchamy przecież – mówi Braun, a nagranie się kończy.

Najnowsze