Kandydatka Nowego Frontu Ludowego na premiera Francji Lucie Castets stwierdziła, że popiera legalizację pobytu „wszystkich nielegalnych imigrantów”. Wkrótce jednak doszło do brutalnego morderstwa w Lasku Bulońskim w Paryżu, popełnionego przez migranta, który miał nakaz opuszczenia kraju, więc pani Castets zaczęła się ze swoich słów wycofywać.
Była kandydatka na premiera oświadczyła, że jest za legalizacją nielegalnych imigrantów, w tym także osób bez zatrudnienia. Jej zdaniem „migranci są trwale napiętnowani”, chociaż „wnoszą wkład w funkcjonowanie społeczeństwa”.
Lewica nieustannie broni zjawiska imigracji. Lucie Castets wygłosiła swoje mądrości 24 września na antenie BFMTV, gdzie stwierdziła, że „raczej jest zwolenniczką legalizacji prawa pobytu dla wszystkich nielegalnych imigrantów”.
Ripostował jej Philippe Olivier, poseł do Parlamentu Europejskiego Zjednoczenia Narodowego, który mówił o „nienawiści do wszystkiego, co francuskie” i wcielaniu przez lewicę na siłę swoich ideologicznych projektów.
Także znany prawnik Gilles William-Goldnadel nie przebierał w słowach po oświadczeniu Lucie Castets i mówił, że „skrajna lewica rozbroiła Francję moralnie, intelektualnie, psychologicznie, ideologicznie i prawnie” i „zachęca do inwazji udając humanitaryzm”. Dpodał, że to ta formacja jest odpowiedzialna za śmierć młodej studentki. 19-letnia dziewczyna została zamordowana przez nielegalnego imigranta z nakazem opuszczenia Francji.
Sprawa ta wzbudziła powszechne oburzenie, bo podejrzany był już wcześniej skazany na siedem lat więzienia za zgwałcenie 23-letniej kobiety we wrześniu 2019 roku. Teraz zamordował i ukrył zwłoki studentki w Lasku Bulońskim. Pochodzący z Maroka 22-letni sprawca został zatrzymany trzy dni po swojej zbrodni, chociaż uciekł już do Szwajcarii.
Policja zidentyfikowała go i zatrzymała 24 września na dworcu w Genewie, kiedy „próbował przedostać się do innego kraju”. W Szwajcarii czeka na ekstradycję. Ciało jego ofiary znaleziono 21 września w Lasku Bulońskim. Była to Philippine Le Noir de Carlan, studentka ekonomii i inżynierii Uniwersytetu Paris-Dauphine. Jej ostatni ślad odkryto na stołówce studenckiej, która znajduje się niedaleko Lasku Bulońskiego.
Mieszkała w Montigny-le-Bretonneux, była katoliczką, harcerką. Niestety, spotkała na swojej drodze Tahę O., obywatela Maroka, który przebywał we Francji od 2019 r. i zdążył tu wcześniej zgwałcić 23-letnią studentkę w Taverny. Z więzienia wyszedł przed terminem i został skierowany do aresztu administracyjnego (CRA) w Metzu, gdzie miał czekać na ekspulsję do Maroka.
3 września, sędzia ds. wolności i zatrzymań (JLD) podjął decyzję o jego zwolnieniu z aresztu. Maroko wydało w końcu zgodę na jego przyjęcie, ale migrant zniknął 19 września, czyli na dzień przed zamordowaniem studentki. Później jeszcze opróżnił jej kartę bankową.
Ta brutalna historia wywołała na nowo dyskusje o potrzebie zwalczania nielegalnej imigracji. Obrywa się mocno „pobłażliwości” wymiaru sprawiedliwości. Ostre działania zapowiada m.in. nowy MSW Bruno Retailleau, który nawiązując do zwolnienia Marokańczyka z aresztu, mówił, że to „urzędników publicznych zależy rozwój i korzystanie z naszego arsenału prawnego, aby chronić Francuzów”. Francuzi są raczej zadowoleni, że nowym premierem nie jest jednak lewaczka Lucie Castets.
Moi j’ai les mots : J’affirme que cette extrême gauche qui a désarmé moralement , intellectuellement, psychologiquement idéologiquement juridiquement la France et a encouragé l’invasion en feignant la générosité est la responsable de la mort de Philippine et de tous nos enfants. https://t.co/scqezvOnxM
— G-William Goldnadel (@GWGoldnadel) September 24, 2024