Strona głównaWiadomościPolitykaBraun: "Ręka mi nie zadrży. Zielińska et consortes przed trybunały"

Braun: „Ręka mi nie zadrży. Zielińska et consortes przed trybunały” [VIDEO]

-

- Reklama -

Europoseł Grzegorz Braun był gościem Tomasza Sommera. Jednym z poruszanych tematów były działania obecnej wiceminister Urszuli Zielińskiej.

– Doszło do spektakularnej kompromitacji tych wszystkich naszych pań minister, bo to chyba tak się odmienia, jak ona jest ministra, to panie ministry, czyli pani minister – mówił Sommer.

- Reklama -

– Nie, błagam cię, nie idźmy tą drogą, w ogóle nie wchodźmy na tę ścieżkę, mówmy po naszemu, po staremu, bo się jeszcze pogubimy. Więc pani minister – ta czy tamta – teraz to po prostu są rzeczywiście groźne psychopatki, jeśli w to wierzą, czarownice, jeśli chcą zaklinać rzeczywistość, no i po prostu jakiś już kompletnie trzeci, czwarty szereg. Widzimy, jaki jest problem, jak krótka jest ławka kadrowa, jak płytkie są rezerwy, skoro takie osoby i osobistości jak pani minister nieśmiertelna – Zielińska – ocenił Braun.

– Dobrze pamiętam, prawda, że ona przyjechała tutaj do Brukseli i zalicytowała, jak Stachanow? Kto da więcej? – pytał.

– Tak, tak, tak. 500% normy, tak – przytaknął Sommer.

– Co ja? 500% jeszcze wincyj, wincyj redukcji – ironizował Braun.

– W czynie stachanowskim podejmiemy się jako udarnicy tak zwani, wiesz, szturmowcy po polsku – dodał Sommer.

– No właśnie mamy te skojarzenia, prawda? To się daje skojarzyć tylko ze stalinizmem. To się tylko daje skojarzyć z najweselszymi latami rządów wybitnych działaczy socjalistycznych: Stalina, Hitlera. Państwa przez nich urządzane właśnie operowały takim dogmatem – wskazał Braun.

– To jest bardzo też ciekawe, że musiały automatycznie ukierunkowywać resentyment na osoby wyselekcjonowane wedle kryterium klasowego czy kryterium rasistowskiego, więc dzisiaj też mamy to przekierowanie na tych, którzy szerzą mowę nienawiści. To jesteś ty, panie redaktorze, bez wątpienia. Ja też jakiś skromny swój udział tutaj mam – dodał europoseł.

– No i ciekaw jestem, kiedy ten cały projekt totalniacki dojrzeje i kiedy wylądujemy jednak w jakichś tam obozach reedukacyjnych, odosobnienia, żebyśmy nie mogli wpływać destabilizująco na sytuację, bo ile oni muszą pieniędzy ludziom zrabować, ile muszą wydać na propagandę, a tu, panie redaktorze, publikujesz taką jedną książkę jednego pana profesora, który w pojedynkę wychodzi i mówi, że będzie powódź i powódź jest i cała religia klimatyzmu jest skompromitowana – podkreślił.

– Więc tak dłużej być nie może. Do zobaczenia w jakimś eurokołchozowym, oby wesołym, kacecie. Mam nadzieję, że do baraku nam podłączą przynajmniej jakąś telewizję, która nas będzie reedukować, prawda? W tamtej epoce też w PGR-ach od rana do wieczora przez tak zwane, to się mówiło kołchoźniki, przez radio był sączony dogmat marksizmu leninizmu, łysenkizmu i ten dogmat spinellizmu w nowej odsłonie także musi być reprodukowany – skwitował Braun.

– Obyś nie wykrakał jednak, obyś nie wykrakał – stwierdził Sommer.

– Ja staram się po prostu zachowywać pogodę ducha, ale jednocześnie nie mogę się odrywać od rzeczywistości. Taka jest rzeczywistość – odparł polityk.

– Ale pokażmy mema w międzyczasie tutaj z mojego Twittera, no bo tutaj słusznie ktoś zaczyna te dwie panie zrzucać ich oblicza, jedne oblicze koło drugiego oblicza i bardzo to zaczyna przypominać troszeczkę ten film „Głupi i głupszy”, tylko jest „głupia i głupsza”, rozumiesz? Bo te panie to one walczyły o to, żeby nie było tamtych zbiorników retencyjnych, krzyczały, że to jest niszczenie, że to nie jest inwestycja. Ta pani Zielińska nawet użyła takiego sformułowania, że zbudowanie zbiornika retencyjnego to nie jest inwestycja, tylko dezinwestycja, cokolwiek to miałoby znaczyć – przypomniał redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u.

– To już jest nowomowa na wyższym poziomie mistrzostwa. Trudno się dłużej pastwić nad tymi paniami, bo to się samo komentuje, ale my powiedzmy to sobie otwarcie, że niestety Ministerstwo Klimatu to jest przecież szyld podniesiony przez poprzedni reżim, przez socjalistów pobożnych – zauważył lider Konfederacji Korony Polskiej.

– Ja nie wiem, czy ty masz rację mówiąc, że nie trzeba się pastwić. Właśnie trzeba się pastwić, bo druga strona jak najbardziej stosuje takie metody, że się pastwi nad tymi, którzy głowę tam z równego rzędu wystawiają, a my tutaj podchodzimy do tego lekko. Moim zdaniem, jeżeli te panie spowodowały takie straty, no to one chyba powinny mieć jakiś proces o jakieś reparacje. No bo jeżeli to jest tak, że one prowadziły akcję, aby zlikwidować plany dotyczące retencji, po czym po dwóch latach, bo to są jej wypowiedzi tak mniej więcej sprzed dwóch lat tej pani Zielińskiej, po dwóch latach się okazuje, że tam leci powódź, która niszczy bardzo dużo domów, co kosztuje dużo pieniędzy… – mówił Sommer.

– Ludzie giną – wtrącił Braun.

– …to może ona powinna za to zapłacić – dodał prowadzący.

– Myślę, że to jest bardzo dobre, że mnie tutaj mitygujesz, że mnie napominasz. Rzeczywiście jakiś ludzki odruch przejawiłem. Już to wycofuję, ręka mi nie zadrży. Zielińska et consortes przed trybunały. No i niech naród polski wyegzekwuje reparacje. Rzeczywiście – podsumował Braun.

Najnowsze