Na francuskiej Martynice noc z poniedziałku na wtorek była świadkiem brutalnych zajść społecznych. Organizatorzy zamieszek ustawili barykady na alei przecinającej dzielnicę Sainte-Thérèse w Fort-de-France. Dwóch policjantów zostało rannych w nogi od oddanych do nich strzałów.
W Fort-de-France doszło do kolejnych rozruchów i aktów przemocy. Tubylcy protestują przeciwko wysokim kosztom życia na Martynice. Ostatnie zamieszki zaczęły się w poniedziałek, około godziny 23:00 czasu lokalnego.
Dzielnica Sainte-Thérèse w Fort-de-France pozostaje centrum trwającego od kilku dni napięcia między niezadowolonymi mieszkańcami a policją. W mediach społecznościowych pojawiły się filmiki, z których wynika, że demonstranci m.in. podpalali samochody.
Grupa uczestników zamieszek weszła m.in. kroczyła do portu i okradła kontener. Na głównej drodze łączącej południe i północ tej francuskiej wyspy zainstalowano blokadę drogową, a na rondzie przez większą część nocy palono palety i opony. Ruch przywróciła policja.
Główny port morski Martyniki, przez który przepływa na wyspę 98% towarów, od 1 września jest celem ruchu protestacyjnego przeciwko wysokim cenom żywności. W ostatni weekend blokowano też hipermarkety. Protesty organizuje Kolektyw rzecz Ochrony Ludności i Zasobów Afro-Karaibów (RPPRAC).
#MARTINIQUE : un jeune a été blessé par balle cette nuit.
Rodrigue PETITOT président du RPPRAC demande à voir le responsable des gendarmes.#Martinique #VieChère pic.twitter.com/h228QqwMBe— KHS Mag (@KhsMag) September 17, 2024
🔴🇲🇶Deuxième nuit de troubles en Martinique.
La ville de Sainte Thérèse ainsi que le commissariat de Fort-de-France ont été visés.
Des incendies et des tirs d’armes à feu ont été signalés. Ces actes de violence font suite à une augmentation des prix jugée ahurissante. pic.twitter.com/drwwEWeWt6— Mister X (@LuniqueMisterX) September 15, 2024