Strona głównaWiadomościŚwiatAmbasada Ukrainy ostrzega chasydów. "Realne zagrożenie dla życia"

Ambasada Ukrainy ostrzega chasydów. „Realne zagrożenie dla życia”

-

- Reklama -

Ambasada Ukrainy w Tel Awiwie zaapelowała w czwartek do chasydów, by z powodu trwającej wojny nie udawali się do Humania w środkowej części kraju na święto Rosz Haszana, czyli żydowski Nowy Rok. W zeszłym roku mimo podobnych ostrzeżeń do Humania na święto przybyło ponad 35 tys. chasydów.

Chasydzi z całego świata pielgrzymują w Nowy Rok do Humania, by modlić się przy grobie cadyka Nachmana z Bracławia, uważanego za jednego z najsłynniejszych mistyków żydowskich. Rosz Haszana będzie obchodzona w tym roku od 2 do 4 października.

- Reklama -

„Trwająca pełnowymiarowa agresja Rosji na Ukrainę stwarza realne zagrożenie dla życia i uniemożliwia zagwarantowanie bezpieczeństwa obcokrajowcom przybywającym do kraju” – podkreśliła ambasada. Ostrzegła, że w Humaniu brakuje schronów i infrastruktury medycznej, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim pielgrzymom, a transport po kraju jest utrudniony.

Władze ukraińskie zaznaczają, że pielgrzymi w czasie wojny muszą się też liczyć z dodatkowymi ograniczeniami, takimi jak godzina policyjna, zakaz organizowania imprez masowych czy stosowanie środków przymusu wobec osób niepodporządkowujących się tym zasadom.

Z powodu zawieszenia połączeń lotniczych z Ukrainą większość pielgrzymów przybywa do Humania drogą lądową z sąsiednich państw. Portal Ynet poinformował w środę, że Mołdawia ograniczyła przyjmowanie lotów czarterowych z Izraela, ponieważ rząd w Jerozolimie nie uregulował jeszcze swoich zeszłorocznych zobowiązań wobec Kiszyniowa. Według serwisu chodzi o pieniądze za czasowe poszerzenie przejść granicznych i zapewnienie bezpieczeństwa pielgrzymom.

Bracławscy chasydzi podkreślają, że przeszkody nie powstrzymają ich przed pielgrzymką na grób cadyka – zaznaczył Ynet. Podczas pandemii COVID, gdy wszystkie przejścia graniczne były zamknięte, przylecieliśmy do Mołdawii i przekroczyliśmy granicę przez rzeki i lasy, na łodziach i piechotą; w zeszłym roku podróżowaliśmy podczas wojny i nie boimy się tego powtórzyć – powiedział serwisowi jeden z nich.

Źródło:PAP

Najnowsze