Data 30 sierpnia była kamieniem milowym w projekcie renowacji spalonej katedry paryskiej. Do ukończenia podstawowych prac zostało już mniej, niż 100 dni. Większość renowacji i odbudowy została już ukończona.
Na dachu jest już iglica, jest sam dach i ozdoby zewnętrzne katedry Notre-Dame de Paris. Z elewacji transeptu można było już usunąć rusztowania. Postęp prac widać gołym okiem.
Uroczyste otwarcie katedry zaplanowane jest na 8 grudnia, a uroczystości rozciągną się na cały tydzień. Paryżanie będą mogli też przeżyć tu już np. „Pasterkę”.
Obecnie trwają już prace wykończeniowe i ostatnie poprawki. Pracuje tu nadal ponad 500 czeladników i rzemieślników, którzy od pięciu lat pod okiem architektów i inżynierów kontynuują odbudowę i starają się dotrzymać wyznaczonych terminów, wyznaczonych jeszcze przez samego prezydenta Macrona.
„Widzimy, że jesteśmy blisko celu, co utwierdza nas w przekonaniu, że go osiągniemy” – stwierdził z okazji ostatnich 100 dni renowacji Philippe Jost, który jest szefem instytucji publicznej odpowiedzialnej za renowację Notre-Dame de Paris.
Szkoda tylko, że ciągle nie wygasły pomysły „unowocześniania” katedry. Jak nie nowoczesne witraże, czy meble, to… 500 kg, odlany z brązu, „Dzwon Zwycięzcy”, który ma trafić tam ze Stade de France. To dzwon, którym dzwonili sobie zdobywcy złotego medalu. Teraz ten element jest jeszcze używany podczas igrzysk paraolimpijskich, ale po 8 września jego miejscem przeznaczenia ma być właśnie katedra Notre-Dame.