W Stanach Zjednoczonych wszczęto śledztwo ws. nacisków, jakich mieli się dopuszczać urzędnicy administracji Joe Bidena i Kamali Harris. Chodzi o promocję preparatów hormonalnych oraz tzw. tranzycję u nieletnich.
Komisja specjalna ds. Nadzoru i Odpowiedzialności Izby Reprezentantów wszczęła dochodzenie w tej sprawie, po tym jak pojawiły się zawiadomienia o rzekomych naciskach ze strony Białego Domu. Chodzi o promocję operacji „zmiany płci” oraz stosowanie preparatów hormonalnych u nastolatków w procesie tzw. tranzycji.
Z sądowych dokumentów wynika, że zastępca sekretarza ds. zdrowia admirał Rachel Levine – mężczyzna podający się za kobietę – wywierał naciski na dużą organizację opieki zdrowotnej. Chodzi o wytyczne ws. osób, które chcą się poddać procedurze „zmiany płci”.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Światowe Stowarzyszenie Zawodowe ds. Zdrowia Transpłciowych (WPATH) planowało wydać wytyczne, w których zniechęcałoby lekarzy do proponowania preparatów hormonalnych i operacji „zmiany płci” u małych dzieci. Po zewnętrznej presji ze strony Levine’a Stowarzyszenie miało jednak całkowicie wyeliminować sugestie dot. wieku.
– Urzędnicy wywierali tę niewłaściwą presję, domagając się usunięcia ograniczeń wiekowych, które zwiększają pulę dzieci i nastolatków rekomendowanych do nieodwracalnych zabiegów chirurgicznych zmiany płci – powiedziała przewodnicząca podkomisji ds. opieki zdrowotnej i usług finansowych Izby Reprezentantów Lisa McClain.
– Jesteśmy zaniepokojeni, że urzędnicy HHS (Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej – przyp. red.), działając w ramach swoich oficjalnych uprawnień, niewłaściwie wywierali presję na rzecz zmian w międzynarodowych pediatrycznych standardach medycznych – stwierdziła.
– Orędownictwo administracji Bidena na rzecz rozszerzenia grupy bezbronnych dzieci poddawanych zmieniającym życie zabiegom, których później mogą żałować, jest naganne – wskazała.