Strona głównaWiadomościPolskaIncydent na pikniku patriotycznym. Warszawski nie podał ręki prof. Wielomskiemu. „Różnica cywilizacyjna”

Incydent na pikniku patriotycznym. Warszawski nie podał ręki prof. Wielomskiemu. „Różnica cywilizacyjna”

-

- Reklama -

Podczas pikniku patriotycznego zorganizowanego przez telewizję wRealu24 pojawili się przedstawiciele prawicy, publicyści i działacze organizacji patriotycznych. Odbywały się tam także targi książki. Nie obyło się jednak bez pewnego incydentu.

W jednym z paneli dyskusyjnych udział brał prof. Adam Wielomski. Zdjęcie z tego punktu programu opublikował w swoich mediach społecznościowych Roman Warszawski, który także pojawił się na pikniku – w związku z targami książki.

- Reklama -

„To zabawne jak ktoś ciągle obrabia Ci tyły za plecami a jak Cię zobaczy wyciąga rękę, jak gdyby nigdy nic…” – grzmiał, nie oznaczając jednak prof. Wielomskiego.

Ten mimo wszystko odniósł się do wpisu oponenta. „Zrobiłem tak jak mnie uczono w domu: nawet jeśli jestem z kimś w sporze, to gdy go spotykam to wyciągam rękę na powitanie, bo tego wymaga grzeczność” – wskazał.

„Byłem bardzo zaskoczony, że moja wyciagnieta na powitanie ręka została ostentacyjnie zignorowana, szczególnie, że miało to miejsce publiczne i przy ludziach.
Cóż, różnica cywilizacyjna” – skwitował prof. Wielomski.

Burza w sieci

Do dyskusji włączył się także redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u Tomasz Sommer.

„Red Pill to odtrutka na powszechny w Polsce kult babola. Kult ten miał może jakiś sens kiedyś, natomiast w zderzeniu ze współczesnością jest szczególnie szkodliwy. Widzę tendencję to dyskusji o tej odtrutce poprzez różne insynuacje ad personam w stylu: «ten tak mówi, bo mu baby pokazały», albo «ten tak mówi bo ma kapeć na głowie». Takie argumenty dyskusji do przodu nie ruszą. O Red Pillu trzeba dyskutować abstrahując od swojej historii matrymonialnej” – twierdził.

„Przeciwnie. #Redpill wyraża kondycję psychiczną mężczyzny, który ma problemy z kobietami i sobie racjonalizuje własny problem. To wizja świata dla tzw. beciaków” – odpowiedział Wielomski.

„Jest dokładnie odwrotnie. Na merytoryczną krytykę Red Pilla dostaję obrażanie na wizji przez Warszawskiego, a w sieci komentarze od anonów, że żona mi to dyktuje, a poza tym mam spermiarskie okulary i białą zbroję. Red Pill to nie odtrutka, tylko inny rodzaj trucizny” – skomentował wpis Sommera wydawca i publicysta „Najwyższego CZAS!”-u Radosław Piwowarczyk.

Spór o redpill

Przypomnijmy, że prof. Wielomski otwarcie krytykuje redpill. Pomiędzy nim a Warszawskim niejednokrotnie dochodziło już do ostrej wymiany wpisów.

„Zero zdziwienia, że koleś który widzi w kobietach tylko księżniczki jest też bambinistą. #cuckservative” – grzmiał Warszawski, komentując wpis Wielomskiego, w którym ten oceniał, że Sośnierz po swoich słowach o psach powinien zniknąć z list wyborczych do Sejmu.

„Biedny ten Roman Warszawski. Starszy ode mnie, a księżniczki nie znalazł. Księżniczki to rzadkość. Zostało mu tylko żałosne redpillowanie” – skwitował prof. Wielomski.

„#Redpill to dla mnie doktryna bulwersująca, prymitywna, socjaldarwinistycza, możliwa tylko w świecie po upadku katolicyzmu. Signum temporis upadku Zachodu” – napisał prof. Wielomski.

„#Redpill to lewicowa ideologia, ponieważ odrzuca katolicką wizję człowieka, która jest naszą tożsamością. To ściek darwinizmu społecznego z końca xix wieku, tak jak spenceryzm (darwinizm silniejszych jednostek) i marksizm (darwinizm proletariacki)” – ocenił.

„Nigdy nie rozumiałem mężczyzn definiujących swoją prawicowość przez pogardę dla kobiet (redpill) i brak empatii do zwierząt.
I dalej nie rozumiem” – pisał Wielomski.

Zdaniem profesora, „redpill nie jest opowieścią o kobietach, lecz o mężczyznach z problemami”.

„Redpill – pseudonaukowa doktryna uzasadniająca postawy męskich szowinistów i ich pogardę wobec kobiet. Doktrynę tę wyznają mężczyźni czujący się oszukani przez kobiety, rozwiedzeni, samotni lub mający poważne problemy psychiczne, a także małolaty, którym wydaje się, że supermenami i jak będą milionerami, a wtedy będą mieć każdą kobietę” – stwierdził.


CZYTAJ TAKŻE:


„#Redpill samozaorany. Wchodzę dziś na stronę NCz!, a tam wywiad z Romanem Warszawskim, o pierwszych reakcjach na jego książkę. Myślę sobie: czy będzie coś o mojej krytyce? Zaglądam:
«Jakub Zgierski: – Jak widzimy, są już pierwsze recenzje Twojej książki, chociaż niektóre ujrzały światło dzienne przed jej premierą… Chociażby prof. Adam Wielomski chyba miesiąc przed wydaniem zaczął już mówić, że to mizoginia, jakaś nienawiść wobec kobiet, a on takich problemów nie ma ze swoją żoną i sobie żyje wspaniale.
Roman Warszawski: – Syty głodnego nie zrozumie. (…)».
Dziękuję :)” – skwitował Wielomski.

Najnowsze