Strona głównaWiadomościPolskaKontrowersje wokół boksu olimpijskiego. Osoba bokserska z Algierii jest "kobietą ze specjalnymi...

Kontrowersje wokół boksu olimpijskiego. Osoba bokserska z Algierii jest „kobietą ze specjalnymi mocami”

-

- Reklama -

W Polsce głośno jest o pięściarzu z Tajwanu. Jednak jeszcze więcej emocji wywołuje występ Algierczyka Imane Khelifa. Kobiety pod jego ciosami nie miały szans i w wieku 25 lat ten bokser został mistrzem olimpijskim w wadze do 66 kg. W finale wygrał na punkty walkę z Chinką Yang Liu, dotychczasową mistrzynią świata.

Algierczyk jest dość butny. Oświadczył, że „był obiektem ataków i zaciekłej kampanii i to była najlepsza odpowiedź, jaką mogłem udzielić – odpowiedź znajdowała się na ringu”. Rację przyznają mu jednak tylko rodacy. Kraj ten zdobył tylko 3 medale, w tym dwa złote. „To ikona narodowa” – mówił Ammar Brahmia, prezes algierskiego komitetu olimpijskiego.

- Reklama -

To jednak także „ikona” niszczenia sportu przez genderyzm. Zawodnik ten był zdyskwalifikowany przez federację bokserską IBA. Przewodniczący Algierskiego Komitetu Olimpijskiego Ammar Brahmia broni Imane Khelif i „uważa kontrowersje wokół płci sportowca za niedopuszczalne”. Dodaje, że to „MKOl organizuje igrzyska olimpijskie i ma swoje własne zasady”.

Nie uznaje dyskwalifikacji Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu (IBA), której zarzuca „zarządzanie za pomocą pieniędzy, korupcję lub handel wpływami”. Twierdzi nawet, że ta federacja „molestowała” Khelifa. Przypomnijmy, że bokser został dopuszczony do olimpiady przez MKOl, bo ten nie uznał w tej materii kompetencji zarządzanej przez Rosjanina światowej Federacji.

Kontrowersje jednak trwały do zakneblowania krytyków Algier(czyka)ki Imane Khelif złożył(a) nawet oficjalną skargę o „cybernękanie”. Autorzy licznych komentarzy na temat jej rzeczywistej płci mogą stać się obiektem śledztwa paryskiej prokuratury specjalnej do badania nękania w internecie.

O złożeniu skargi poinformował prawnik boksera Nabil Boudi w komunikacie prasowym. Czytamy w nim: „Po zdobyciu złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 r., bokserka Imane Khelif postanowiła rozpocząć nową walkę: walkę o sprawiedliwość, godność i honor”. Teraz bokser został mianowany „ikoną walki o sprawiedliwość”.

Prawniczka boksera dodała, że „dochodzenie karne ustali, kto zainicjował tę mizoginistyczną, rasistowską i seksistowską kampanię, ale będzie musiało także skupić się na tych, którzy podsycili ten cyfrowy lincz”.

Fakty są jednak takie, że bokser został wykluczony z mistrzostw świata w 2023 roku i znalazł się w centrum sporu między Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim ( MKOl) i Międzynarodową Federację Boksu (IBA). To samo dotyczy „pogromczyni” Polki, Tajwanki Lin Yu-ting. Imane Khelif nie zdała testu mającego na celu ustalenie jej płci.

MKOl boksera dopuściła, a jej zdaniem Algierczyk stał się „ofiarą kampanii nienawiści i dezinformacji, naznaczonej rasizmem, przedstawiającej go jako mężczyznę walczącego z kobietami”. Sam Khelif mówi, że jest „silną kobietą ze specjalnymi mocami”. Trochę się nie chce dociekać, gdzie te moce są ukryte…

Źródło: Le Figaro

Najnowsze