Strona głównaWiadomościŚwiatAntyimigrancka ustawa solą w oku lewicy. "Przeciwstawienie się sterowanej migracji"

Antyimigrancka ustawa solą w oku lewicy. „Przeciwstawienie się sterowanej migracji”

-

- Reklama -

W Finlandii zaczęła obowiązywać antyimigrancka specustawa zawieszająca czasowo przyjmowanie wniosków azylowych na wschodniej granicy, a także deportacje tych migrantów, którym uda się przedostać na fińskie terytorium przez Rosję.

„To prawo, którego celem jest przeciwstawienie się sterowanej migracji. Nie jest to ustawa z zakresu polityki migracyjnej czy azylowej” – przekonywała szefowa MSW Mari Rantanen, w programie telewizji Yle. Minister reprezentuje narodowo-konserwatywną partię „Finowie” (PS), która sprzeciwia się napływowi nielegalnych imigrantów.

- Reklama -

„To reforma prawa granicznego, o którą od lat zabiegaliśmy” – przekazała w mediach społecznościowych partia.

Przeciwne wprowadzeniu ustawy były środowiska lewicowe i wspierający je prawnicy, którzy utrzymują, że ustawa w praktyce nie będzie stosowania przez służby graniczne ze względu na sprzeczność z umowami międzynarodowymi.

Według krytyków prawo nie rozwiązuje również podstawowego problemu na wschodzie, jakim jest zamknięcie (od ponad pół roku) wszystkich przejść na całej 1300 km fińsko-rosyjskiej granicy, co narusza swobodę przemieszczania się. Dla podwójnych obywateli, czy osób mających krewnych po obu stronach granicy najkrótsza droga do Rosji wiedzie obecnie przez Estonię.

„Granica zostanie otwarta, gdy służby graniczne uznają, że jest to możliwe. Na razie nie ma do tego podstaw” – przyznała minister. Według szefa departamentu wywiadowczego straży granicznej, płk. Mikko Lehmusa, „zagrożenie zinstrumentalizowaną migracją jest wciąż wysokie, nie uległo właściwie zmianie od listopada zeszłego roku (kiedy to rząd zdecydował się zamknąć przejścia)”. „Jest nieprawdopodobne, by otworzyć całą granicę” – dodał.

Wcześniej jesienią 2023 r., gdy zaczął się masowy napływ migrantów zza wschodniej granicy, a przejścia były otwarte, do Finlandii przybyło przez kilkanaście tygodni łącznie ponad 1300 osób. Byli to przeważnie młodzi mężczyźni w wieku 20-30 lat, a w zdecydowanej mniejszości kobiety i dzieci, pochodzący głównie z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki. Według szacunków fińskich służb wśród przybyłych mogą być osoby, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju, w tym jednostki związane z grupami ekstremistycznymi, grupami zbrojnymi lub mogące uczestniczyć w zorganizowanym przemycie ludzi.

Według doniesień mediów nawet co czwarta osoba, która wówczas przybyła do Finlandii i trafiła do ośrodków dla migrantów, opuściła je. Część z nich przedostała się do innych krajów UE, głównie do Niemiec.

Ustawa w Finlandii nie podoba się Unii Europejskiej. Christian Wigand, rzecznik UE ds. sprawiedliwości, mówił niedawno, że ustawa zostanie dokładnie przeanalizowana. Zapowiedział, że UE nie akceptuje żadnych prób instrumentalizacji imigrantów. Z kolei rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer powiedział, że przepisy krajowe muszą być zgodne z prawodawstwem UE.

Źródło:PAP/nczas.info

Najnowsze