Strefy 30km/h, nazywane Strefami Czystego Powietrza, paradoksalnie oznaczają wzrost zanieczyszczeń w mieście? Szokujące badania włoskich ekspertów komentują Adam Gwiazda i Tomasz Sommer.
„Strefa Czystego Powietrza to wzrost zanieczyszczeń. Mediolan chce wprowadzić strefę 30 km/h. Jednak badanie MIT wykazało, że doprowadzi to do wzrostu emisji tlenku i dwutlenku węgla (CO i CO2 ), tlenku azotu (NOx) i cząstek stałych (PM) o 2,7 pkt proc.” – pisze w swoich mediach społecznościowych mieszkający we Francji publicysta Adam Gwiazda i dołącza link do artykułu z badaniem.
„Wzrost, który oczywiście wzrósłby w godzinach szczytu, kiedy do miasta wjeżdża jednocześnie dziesiątki tysięcy samochodów” – czytamy w podanym artykule portalu ilgiornale.it.
„MIT (Massachusetts Institute of Technology) wyjaśnia, że wzrost ten wynika głównie z technologii i konstrukcji stosowanych w silnikach spalinowych, które są najbardziej rozpowszechnione w samochodach Mediolanu. Silnik tego typu został zaprojektowany tak, aby zapewniał najlepsze osiągi przy prędkościach 70–80 km/h. Dzięki zastosowaniu tak uwielbianego przez postępowych zielonych burmistrzów ograniczenia prędkości do 30 km/h amerykański uniwersytet obliczył, że nastąpi wzrost emisji dwutlenku węgla o półtora punktu procentowego w przypadku cząstek stałych, czyli drobnych cząstek, które są szczególnie szkodliwe dla zdrowia ludzkiego, istnieje ryzyko wzrostu o 2,7 punktu procentowego” – czytamy dalej.
„Strefa Czystego Powietrza brudzi powietrze. A progi w miastach niszczą kręgosłupy” – skomentował redaktor naczelny Najwyższego Czasu! Tomasz Sommer.
Strefa Czystego Powietrza brudzi powietrze. A progi w miastach niszczą kręgosłupy. https://t.co/8Znsz78l4u
— Tomasz Sommer (@1972tomek) July 9, 2024