Francuski premier zapowiedział złożenie rezygnacji w związku z wynikiem drugiej tury wyborów do francuskiego parlamentu.
Sojusz partii lewicowych Nowy Front Ludowy (NFP) wygrał w niedzielę II turę wyborów parlamentarnych we Francji, nie uzyskując jednak większości bezwzględnej. Choć liczbowo najwięcej głosów zdobyło prawicowe Zjednoczenie Narodowe, to system wyborczy sprawia, że w parlamencie będą dopiero trzecią siłą.
Czytaj więcej: Wyniki wyborów we Francji. Zapowiada się wielki chaos
W związku z wyborami premier Francji Gabriel Attal ogłosił, że w poniedziałek 8 lipca złoży rezygnację ze stanowiska.
– Dzisiejszego wieczoru nie powstała żadna większość po stronie prawicy. Francuzi są przywiązani do Republiki i jej wartości i dziś to wybrzmiało. Nie powstała żadna większość, mój obóz też jej nie ma. Dlatego jutro rano złożę rezygnację prezydentowi Republiki – powiedział w niedzielę Attal cytowany przez francuski dziennik „Le Figaro”.
Bardzo możliwe, że Attal będzie pełnił funkcje premiera jeszcze podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, które zaczynają się za niecałe trzy tygodnie.
Komentarze po wyborach nad Sekwaną. „Francja będzie tonąć, ale ubaw będziemy mieli po pachy!”, „Palą Paryż”
Jean-Luc Melenchon, szef skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej (LFI), może czuć się największym wygranym wyborów parlamentarnych nad Sekwaną. Większości wprawdzie nie ma, ale lewica wprowadza najwięcej parlamentarzystów. Jak wyniki komentowane są w Polsce?
Czytaj więcej: