Strona głównaWiadomościPolitykaKomentarz Konfederacji po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Dobra i zła wiadomość

Komentarz Konfederacji po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Dobra i zła wiadomość

-

- Reklama -

Zakończyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które prezydent Andrzej Duda zwołał w związku z wylotem polskiej delegacji na szczyt NATO. Komentarz po spotkaniu wygłosił poseł Michał Wawer z Konfederacji.

Wawer ocenił spotkanie jako „bardzo udane”. Zaznaczył, że nie o wszystkich wątkach poruszonych na spotkaniu może mówić.

- Reklama -

Warto podkreślić na pewno bardzo dobrą wiadomość, jaką jest zdolność wypracowania przez władze Polski wspólnego, jednolitego stanowiska na szczyt NATO, który odbędzie się w tym tygodniu – podkreślił Wawer. – To pokazuje, że polska polityka jest stabilna, jest przewidywalna i że te liczne, widoczne też dzisiaj konflikty wewnętrzne, spory polityczne wewnątrz kraju nie stoją na przeszkodzie tego, żeby polski prezydent i polski premier byli w stanie mówić jednym głosem w rozmowach na szczeblu międzynarodowym z naszymi sojusznikami – dodał.

Zaznaczył, że Konfederacja oczekuje rewizji wspólnego stanowiska w kwestii przyjęcia Ukrainy do NATO.

W opinii publicznej, w debacie międzynarodowej pojawia się bardzo dużo wystąpień dotyczących właśnie tworzenia drogi dla Ukrainy do bycia przyjętym do NATO. W ostatnich dniach pojawiła się też bardzo mało fortunna, w naszym przekonaniu, wypowiedź obecnego sekretarza generalnego NATO, który mówił, że spodziewa się, że w ciągu 10 lat Ukraina będzie do NATO przyjęta. To jest wypowiedź w tym sensie mało fortunna, że my nie wiemy co będzie za 10 lat, nie wiemy czy wojna na Ukrainie zakończy się definitywnie w ciągu najbliższych 10 lat, a mówienie przez kogokolwiek o przyjmowaniu do sojuszu wojskowego państwa znajdującego się w stanie wojny, jest czymś skrajnie mało odpowiedzialnym i żaden poważny polityk takich wypowiedzi nie powinien opinii publicznej serwować – kontynuował Wawer.

Zwrócił się zarówno do prezydenta, jak i premiera, aby Polska na najbliższym szczycie NATO powstrzymała się od deklarowania jakiegokolwiek konkretnego terminu, jakiejkolwiek konkretnej oferty przyjmowania Ukrainy do NATO.

Dlatego, że takie deklaracje są w rozumieniu i polskiej opinii publicznej i opinii międzynarodowej jednoznaczne z próbami wciągania NATO i bezpośrednio Polski do toczącej się wojny na Ukrainie. A wciąganie do wojny na Ukrainie jest czymś, czego Polacy nie chcą. W odróżnieniu od wspierania Ukrainy, bo wspieranie Ukrainy militarne, również finansowe, cieszy się w Polsce poparciem powszechnym. Natomiast nie ma zgody na to, żeby Polska była do wojny na Ukrainie wciągana jako strona, nie ma zgody na to, żeby polscy żołnierze wylądowali na Ukrainie, czy żeby nasza polityka sprowokowała Rosję do ataku bezpośrednio na terytorium państwa polskiego. I stąd właśnie ten apel. Wiemy, że nie ma zgody ani Stanów Zjednoczonych, ani innych państw na to, żeby Ukraina była w jakiejkolwiek przewidywalnej przyszłości do NATO zapraszana czy przyjęta. Także zwracamy się z apelem o to, żeby również polskie władze po prostu zajęły tutaj stanowisko bardziej realistyczne i takie, które nie będzie budowało wrażenia, że Polska pcha się do wojny jako jej aktywny uczestnik – podsumował Wawer.

Najnowsze