Mężczyźni z grupy „Narodowa Hajnówka” rozpoczęli patrolowanie lasów w pobliżu granicy z Białorusią. Jest to oddolna inicjatywa podjęta przez osoby, które czują, że państwo w tej sprawie zawodzi.
„Po paru rozmowach z mieszkańcami przygranicznych miejscowości i sygnałach, o tym że ludzie boją się o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci, spowodowane działalnością aktywistów i nielegalnych imigrantów postanowiliśmy aktywnie zadziałać” – piszą przedstawiciele „Narodowej Hajnówki”.
„Dziś wybraliśmy się na spacer po Puszczy gdzie dużo rozmawialiśmy i podziwialiśmy uroki Puszczy Białowieskiej. Po paru godzinach spaceru natrafiliśmy na dużą grupę nielegalnych imigrantów, która nam uciekła” – opisują.
Dodają, że będą „powtarzać tego typu akcje bo widzimy jak lokalni mieszkańcy chcą powrotu normalności i mają dość aktywistów i nielegalnych imigrantów”.
„A tam gdzie zawodzi państwo muszą pojawić się obywatele” – piszą, co jest bardzo bliskie wolnościowemu podejściu do tematu.
Pamiętacie słynny już przystanek we Wsi Czerlonka? Mamy aktualizację.
Panowie z "Narodowa Hajnówka" napisali tak:
"Po paru rozmowach z mieszkańcami przygranicznych miejscowości i sygnałach, o tym że ludzie boją się o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci, spowodowane… pic.twitter.com/wjZlca2cDj
— Służby w akcji 👮 (@Sluzby_w_akcji) June 28, 2024
Niektórzy internauci zaczęli porównywać „Narodową Hajnówkę” do Ku Klux Klanu. Znany prawicowy publicysta, Rafał Otoka-Frąckiewicz, wypowiedział się w sprawie tych komentarzy.
„O tym że prędzej niż później lokalna ludność zacznie reagować na brak reakcji państwa na biegających bez problemów po granicy aktywistów z działających na rzecz Rosji o mafii handlującej żywym towarem z organizacji typu Grupa Granica czy Podlaskie OPH mówiłem w polityko.tv kilka tygodni temu więc zero zdziwienia” – napisał na portalu X.
„Zwróćcie też uwagę, że o ile łamiący prawo aktywiści pokazują bez obaw swoje twarze to ci tutaj poukrywali je w obawie przed represjami. Jakiekolwiek zaś ich działanie jak na mój gust zaowocuje natychmiastową reakcją władz które od dwóch lat tolerują łamanie prawa w wykonaniu wspólników mafii nazywanych aktywistami. Już teraz przez tzw. stróżów prawa określani są mianem ku klux klanu” – dodał.
O tym że prędzej niż później lokalna ludność zacznie reagować na brak reakcji państwa na biegających bez problemów po granicy aktywistów z działających na rzecz Rosji o mafii handlującej żywym towarem z organizacji typu @grupagranica czy @PodlaskieOPH mówiłem w… https://t.co/F2s9wv3t00 pic.twitter.com/3jWmPXjdjX
— Rafał Otoka Frąckiewicz (@rafalhubert) June 29, 2024