Twórca Kanału Zero Krzysztof Stanowski był ostatnio w kinie i wrócił do domu z seansu zniesmaczony. „Zrobili z was niewolników” – twierdzi dziennikarz.
Stanowski był na filmie „W głowie się nie mieści 2”. Jest to animacja od studia Pixar. Z samego filmu dziennikarz jest zadowolony. Gorzej z tym, co działo się przed seansem.
Teoretycznie reklamy powinny być w kinach puszczane przed czasem seansu, a w czasie, który jest wliczany do widowiska.
Mimo to Stanowski odwiedzając kino Helios, które należy do Grupy Agora S.A. (tej samej, która wydaje „Gazetę Wyborczą”), musiał spędzić sporo czasu, oglądając blok reklamowy.
„Zostałem obrażony, bo cenię swój czas i wkurza mnie, gdy zamówiona i opłacona przeze mnie usługa opóźnia się o 30 minut, w czasie których jestem zmuszany do oglądania reklam. Zrobili z was niewolników” – napisał Stanowski.
Wpis dziennikarza skomentował pisarz fantasy Jacek Piekara. „Większość ludzi radzi, abyś przychodził 30 minut później. Wtedy widzę na to tylko jeden sposób obrony kin: jak za PRL – spóźniłeś się, to tracisz prawo wstępu i bilet przepada. Może ktoś to podpowie właścicielom kin?😉😂 Ludzie już się tak dali wytresować, że wszystko przełkną” – stwierdził Piekara.
Większość ludzi radzi, abyś przychodził 30 minut później.
Wtedy widzę na to tylko jeden sposób obrony kin: jak za PRL – spóźniłeś się, to tracisz prawo wstępu i bilet przepada. Może ktoś to podpowie właścicielom kin?😉😂 Ludzie już się tak dali wytresować, że wszystko przełkną.— Jacek Piekara (@JacekPiekara) June 24, 2024