Już za kilka chwil rozpocznie się kluczowy dla reprezentacji Polski, z perspektywy walki o awans z grupy na EURO 2024, mecz z Austrią. Wciąż nie milknie zamieszanie wokół kapitana Roberta Lewandowskiego. Pojawiają się teorie spiskowe.
Lewandowski doznał kontuzji w ostatnim towarzyskim meczu przed Euro z Turcją w Warszawie (2:1). Lekarz kadry Jacek Jaroszewski przekazywał wówczas, że doszło do naderwania mięśnia dwugłowego uda, które wykluczy Lewandowskiego z udziału w pierwszym meczu turnieju (z Holandią), a występy w kolejnych spotkaniach stoją pod znakiem zapytania.
Od razu ruszyła fala spekulacji, czy aby ogłoszenie kontuzji Lewandowskiego nie jest zasłoną dymną i próbą wyprowadzenia w pole przeciwnika. W narrację tę wszedł nawet selekcjoner Holandii Ronald Koeman, który powiedział wprost, że nie wierzy w kontuzję napastnika Barcelony.
Lewandowski przeciwko Holandii ostatecznie nie zagrał. W kolejnych dniach wszystkie media zwracały uwagę na stan zdrowia kapitana reprezentacji Polski. Relacjonowano dosłownie jego każde dotknięcie piłki podczas treningów czy nawet jazdę na rowerze i zastanawiano się, na ile udało się wyleczyć kontuzję.
Ostatnie wieści są takie, że Lewandowski jest zdrowy i może zagrać w meczu z Austrią. W całą historię z urazem nie do końca wierzy jednak były reprezentant Polski, a dziś telewizyjny ekspert piłkarski Tomasz Hajto. Sugeruje on, że naderwania mięśnia dwugłowego uda nie można wyleczyć w tak krótkim czasie.
Czyżby nastąpiło „cudowne ozdrowienie”? A może do publicznej wiadomości podawano błędne diagnozy? Hajto skłania się ku tej drugiej wersji.
– Albo piłkarz jest zdrowy do gry, albo nie jest. Jeżeli Robert Lewandowski wyjdzie w spotkaniu z Austrią od pierwszej minuty, to nie miał tej kontuzji, która była podawana w mediach i jaką notabene świetny lekarz, dr Jaroszewski, podał, że jest mięsień naderwany. Nie ma możliwości wyleczyć tego w tak krótkim czasie – powiedział Hajto, niejako wietrząc „spisek”.
Spotkanie Polska – Austria rozpocznie się w piątek o godzinie 18:00 na stadionie w Berlinie. Obie drużyny przegrały swoje pierwsze mecze – Polska z Holandią (1:2), a Austria z Francją (0:1). Piątkowe spotkanie będzie więc meczem o być albo nie być na Euro. Porażka którejś z drużyn ograniczy szansę na awans do 1/8 finału do minimum.
Euro 2024. Mecz Polska – Austria może być koszmarny dla zawodników. Złe prognozy
