W dniach 10-16 czerwca w szwedzkim Goeteborgu odbyła się tzw. West Pride. To tradycyjna impreza organizowana prze środowiska LGBT z aktywnym wsparciem lokalnych władz miejskich. Tym razem udział w tej imprezie wzięły m. in. dzieci z miejskich… przedszkoli.
Jak podaje niezależny szwedzki serwis informacyjny samnytt.se pomysłodawcy imprezy w odpowiedzi na udział dzieci poinformowali:
– Poruszano z dziećmi tematy LGBT i kwestie norm. „Krytyka norm jest ważna, bo chodzi o to, aby wszyscy czuli się mile widziani i nikt nie był dyskryminowany.
Jeśli dzieci miałyby bawić się w gry wojenne i wzajemnie się straszyć lub ranić – mówiła w wypowiedzi dla portalu Elin Larsson, przedszkolanka z miejskiego przedszkola – To raczej należy je „wspierać je w rozmowie o swoich doświadczeniach i być może znaleźć inne formy zabawy”.
– Powinniśmy podjąć uczciwą próbę zrozumienia, co tak fascynuje dzieci. Może są części gry, w których mogą uczestniczyć, nie rezygnując z naszych wartości? – mówiła aktywna przedszkolanka – Na przykład budowa fortu lub pełnienie roli karetki pogotowia dla rannych. Potrafię też wyrazić to, z czym się nie zgadzam, na przykład: „Nie podoba mi się, gdy celujesz we mnie laską, kojarzy mi się to z prawdziwą bronią”.
Jak podkreślają pracownicy miejscy, praca przedszkoli, obejmująca krytykę norm i kwestie LGBTQ, toczy się przez cały rok, ale podczas West Pride zorganizowały także własne specjalne platformy, które brały udział w paradzie Pride.
– Idziemy na paradę równości! Oznacza to, że będziemy śpiewać hymny i pieśni. „Powinniście machać flagami” – mówi jedno z dzieci w przedszkolu im. Lennarta Torstenssonsgatana.
Przed paradą równości w przedszkolu, między innymi, malowali i rozmawiali o znaczeniu różnych flag. Indoktrynacja malutkich dzieci szybko postepuje.
– Nemo (zwycięzca Konkursu Piosenki Eurowizji) chce, żeby nazywano go kurą i wtedy mu się to udaje. Jeśli chcesz, możesz być niebinarny – mówi jedno z dzieci.