Strona głównaWiadomościPolitykaAwantura w TVN24. Czarzasty i Olejnik pokłócili się na wizji. "Ja zadaję...

Awantura w TVN24. Czarzasty i Olejnik pokłócili się na wizji. „Ja zadaję pytania. Każdy ma swoje miejsce”

-

- Reklama -

Włodzimierz Czarzasty i Monika Olejnik pokłócili się na antenie TVN24. Powód? Tak zwane związki partnerskie.

W koalicji rządowej wciąż nie ma zgody ws. związków partnerskich. Anna Maria Żukowska kilka dni temu oświadczyła wprawdzie, że porozumienie jest, ale najwyraźniej wyskoczyła przed szereg. Władysław Kosiniak-Kamysz niemal od razu skontrował, że zgody nie ma, a Szymon Hołownia dodał, że nic o takowej nie wie.

O tym rozmawiano w programie „Kropka nad i” na antenie TVN24. Prowadząca Monika Olejnik dopytywała, kiedy wreszcie ustawa będzie procedowana w Sejmie.

Pani ministra Kotula złożyła ten projekt, bo ten projekt już jest napisany, jest gotowy. W tym projekcie, z tego co wiem, nie ma projektu przysposobienia dzieci przez pary homoseksualne. Problem jest w tym, żeby użyć takich argumentów, żeby przekonać PSL do zagłosowania za tym projektem. Wierzę w to, że się uda – powiedział Czarzasty.

Dla Olejnik jednak to za mało. – Dziedziczenie i odwiedzanie to naprawdę mało, czyli to nie będzie traktowane jak małżeństwo cywilne, tylko jak związek partnerski – stwierdziła. Czarzasty całkiem przytomnie odparł, że to przecież ustawa o związkach partnerskich, a nie o małżeństwie osób tej samej płci.

Ale myśli pan, że ludziom na marszu chodziło tylko o to, żeby mieli prawo do dziedziczenia i do odwiedzania się w szpitalu? Że tylko tego chcieli? – drążyła prowadząca TVN24, dając do zrozumienia, że ustawa o tzw. związkach partnerskich jest zbyt „okrojona” z lewicowego punktu widzenia.

Czarzasty zapytał Olejnik, jakich rzeczy wg niej brakuje w ustawie. Dziennikarka mówiła o tych, które są. – To bardzo dużo. A czego by się pani jeszcze spodziewała? – zapytał Czarzasty.

Olejnik nie zdzierżyła tego pytania i wybuchła na polityka. – Pan mi nie będzie zadawał pytań, panie marszałku. Ja zadaję pytania. Każdy ma swoje miejsce. Pan w Sejmie, ja w „Kropce” – mówiła wyraźnie wzburzona przedstawicielka TVN24. Czarzasty na chwilę zamilkł, po czym przeprosił Olejnik.

Najnowsze