Władimir Putin odwołał w poniedziałek czworo wiceministrów obrony. Jedno ze zwolnionych stanowisk objęła kuzynka rosyjskiego dyktatora Anna Cywilowa, a inne – Paweł Fradkow, syn byłego premiera i szefa Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Michaiła Fradkowa – powiadomił niezależny rosyjski portal Meduza.
Dotychczasowe stanowiska stracili Rusłan Calikow, Nikołaj Pankow, Tatiana Szewcowa i Paweł Popow. Na ich miejsce, oprócz Cywilowej i Fradkowa, powołani zostali Oleg Sawieliew i Leonid Gornin. Liczba wiceministrów zwiększyła się z 10 do 12 – powiadomiły media rosyjskie i agencja Reutera.
Spokrewniona z Putinem Anna Cywilowa jest żoną Siergieja Cywilowa – w latach 2018-24 gubernatora obwodu kemerowskiego na Syberii, a od maja br. ministra energetyki. Małżeństwo wzbogaciło się za czasów obecnego przywódcy – zwłaszcza w 2012 roku, gdy powiązany z Kremlem oligarcha Giennadij Timczenko sprzedał Cywilowej za symboliczną cenę udziały w grupie Kolmar, działającej w branży węglowej.
Michaił Fradkow był premierem w latach 2004-07, a następnie do 2016 roku stał na czele SWR. Jego syn Paweł pracował od trzech lat na jednym ze stanowisk kierowniczych w administracji głowy państwa.
Poniedziałkowe decyzje Putina to kolejne w ostatnich miesiącach zmiany kadrowe w rosyjskim resorcie obrony i siłach zbrojnych. Pod koniec kwietnia i w pierwszej połowie maja zatrzymano pod zarzutem korupcji wiceministra Timura Iwanowa, a następnie Jurija Kuzniecowa, odpowiadającego w resorcie obrony za zasoby ludzkie. W tym samym okresie, 12 maja, Putin odwołał ze stanowiska Siergieja Szojgu, który kierował ministerstwem od 2012 roku.
W drugiej połowie maja aresztowano generała Iwana Popowa, byłego dowódcę walczącej na Ukrainie 58. Armii Ogólnowojskowej. Popowowi, uznawanemu przez niezależnych komentatorów za jednego z najbardziej kompetentnych rosyjskich generałów, zarzucono dokonanie „oszustwa na dużą skalę”. W tym samym czasie w podobnej sprawie zatrzymano generała Wadima Szamarina, zastępcę szefa sztabu generalnego armii Walerija Gierasimowa.
Najpoważniejszy od lat skandal korupcyjny w rosyjskim rządzie zatacza coraz szersze kręgi – oceniała wówczas agencja Reutera.