Prezydent Serbii Aleksandar Vučić uważa, że świat stoi na krawędzi III wojny światowej. Polityk swoje zdanie wyraził podczas szczytu pokojowego w Szwajcarii.
Vučić w wywiadzie dla szwajcarskiego magazynu „Weltwoche” stwierdził, że wszystko wskazuje na to, iż świat zmierza w kierunku wielkiej wojny.
– Zbliżamy się do wielkiej katastrofy i wygląda na to, że pociąg już odjechał ze stacji i nie można go już zatrzymać – stwierdził Aleksandar Vučić.
Serbska głowa państwa uważa, że NATO i Zachód są gotowe na wszystko, byle nie dopuścić do zwycięstwa Federacji Rosyjskiej na Ukrainie.
– Po drugie, pozycja geopolityczna Zachodu i UE zostanie tak osłabiona, że nie będzie już możliwości jej odnowienia – stwierdził. – Po trzecie, zostanie otwarta puszka Pandory i podjęte zostaną nowe wrogie działania przeciwko zbiorowemu Zachodowi – dodał.
Zdaniem Vučića „pokój” stał się obecnie słowem tabu. – Na Zachodzie nikt nie mówi już o pokoju. Wszyscy mówią o wojnie – powiedział.
– Zachód myśli, że może wygrać i pokonać Rosję. Uważam, że Zachód się myli – podkreślił.
– W Europie przywódcy zachowują się jak wielcy bohaterowie, ale nie są szczerzy i nie mówią swoim obywatelom, że wszyscy zapłacą wysoką cenę, jeśli pójdą na wojnę – mówił dalej polityk. Zdaniem prezydenta to wszystko „skończy się bardzo wielką katastrofą”.