W Nantes ma powstać ekspozycja poświęcona znanemu pisarzowi Juliuszowi Verne. Okazuje się jednak, że ten geniusz pisarstwa science fiction jest krytykowany za „kolonialną” prozę. Muzeum Verne zaplanowano w ramach projektu przyszłego Miasta Wyobraźni.
„Collectif La Commune de Chantenay” w mieście Nantes sprzeciwia się pomysłowi, aby miasto uhonorowało „bardzo białego”, „rasistowskiego i antysemickiego” autora przestrzenią wystawową w sercu przyszłego Miasta Wyobraźni.
Takie miejsce ma zostać zainaugurowane w 2028 r. nad brzegiem Loary. Dla lewaków Verne to jednak „toksyczne dziedzictwo”. Kolektyw sprzeciwił się więc ostro projektowi „Cité des Imaginaires-Grand Musée Jules Verne”, którego otwarcie powinno nastąpić w Nantes w 2028 roku.
Aktywiści lewicy uzasadniają, że „trudno znaleźć choć jedną z jego 82 powieści, która nie nosiłaby niezatartych śladów ideologii seksistowskiej, rasistowskiej i kolonialnej, a jednocześnie nie oddawała czci maszynom i 'postępowi’ drapieżnego kapitalizmu z XIX wieku”.
Projekt Grand Musée Jules Vernejest wspierany jest przez miasto Nantes i stanowi część renowacji okolic dawnego młyna (Grand Moulins de Loire) w dzielnicy Bas-Chantenay, w środkowo-zachodniej części Nantes.
Źródło: Le Figaro