W Rumunii aresztowano mężczyznę za szpiegostwo na rzecz Rosji. Nie podano wieku ani tożsamości tego rumuńskiego obywatela, ale w związku z tą sprawę wydalono z kraju rosyjskiego dyplomatę.
Prokuratura ogłosiła 24 maja o aresztowaniu mężczyzny podejrzanego o szpiegostwo na rzecz Rosji. Zatrzymany miał „od 2022 r. monitorować siły rumuńskie i bazę NATO” w pobliżu miasta Tulcza (na południowym wschodzie kraju). Tulcza znajduje się na obszarze przygranicznym z Ukrainą i zapewne przez tą bazę przechodzi wojskowa pomoc dla Ukrainy.
Oskarżenia dotyczy „zbierania informacji wojskowych oraz robienia zdjęć sprzętu bojowego i ruchów żołnierzy”, które następnie miały być przekazane dyplomatom z ambasady rosyjskiej w Bukareszcie.
Według rumuńskich mediów powołujących się na anonimowe źródła, zatrzymany jest kandydatem na burmistrza Ploeszti, miasta oddalonego o około 60 km od Bukaresztu. Wybory na burmistrza zaplanowane są na 9 czerwca razem z wyborami europejskimi. Wiadomo jednak, że jego nazwisko nie pojawiło się na oficjalnych listach zatwierdzonych przez biuro wyborcze.
W związku z tą sprawą, rumuńskie MSZ wezwało do siebie rosyjskiego chargé d’affaires i przekazało notę, że jeden z pracowników ambasady zostaje uznany za persona non grata na terytorium Rumunii.
Źródło: Le Figaro