Szef MSZ Słowacji Juraj Blanar sprzeciwił się propozycji polityka niemieckiej SPD, który zaproponował rozmieszczenie w państwach sąsiadujących z Ukrainą tarczy rakietowej do obrony jej zachodniej części. „Nie pozwolimy Niemcom bronić Ukrainy z terytorium Słowacji” – napisał Blanar.
Na wpis ministra na Facebooku zwróciła uwagę agencja SITA, a jego treść przedrukowały w poniedziałek niektóre słowackie media. Blanar stwierdził, że zaakceptowanie niemieckiej propozycji mogłoby wciągnąć Słowację do wojny i nie wchodzi w rachubę
„Uważam Niemcy za kluczowego partnera Republiki Słowackiej, także w sprawach europejskich. Niemniej muszę zabrać głos, gdy interesy naszej ojczyzny mogą być zagrożone. A wciąganie naszego terytorium w konflikt zbrojny przekracza wszelkie granice tolerancji w standardowych stosunkach międzynarodowych” – napisał Blanar w niedzielę.
Szef słowackiej dyplomacji zwrócił uwagę, że propozycja zgłoszona przez polityka partii Olafa Scholza nie została odrzucona przez jego partyjnych kolegów. Ironizował też, że na początku otwartej wojny na Ukrainie Niemcy zamierzały przekazać zaatakowanemu krajowi hełmy, a teraz proponują cięższy kaliber, aby zachować własne bezpieczeństwo.
Według niemieckich i słowackich mediów poseł niemieckiej SPD Joe Weingarten zaproponował umieszczenie niemieckich systemów przeciwrakietowych w krajach sąsiadujących z Ukrainą. Miał wymienić Polskę, Słowację i Węgry. Tym samym posiadane przez Ukrainę systemy można byłoby przenieść na wschód kraju i chronić niebo bliżej frontu, w okolicach Charkowa, Odessy czy Kijowa. W chronionej strefie na zachodzie kraju Ukraińcy mogliby tymczasem rozwijać swój przemysł obronny, szkolić żołnierzy lub budować bazy dla spodziewanych przez Kijów F-16.
PAP