Strona głównaWiadomościŚwiatWielka Brytania budzi się i otrząsa z ideologii LGBT

Wielka Brytania budzi się i otrząsa z ideologii LGBT

-

- Reklama -

Brytyjskie Ministerstwo Edukacji chce, aby na uczelniach nie nauczano już teorii gender. W komunikacie prasowym opublikowanym 16 maja, departament edukacji wskazał, że w szkołach wyższych nie będą już prowadzone lekcje na temat „tożsamości płciowej”, a lekcje edukacji seksualnej nie będą już prowadzone dla uczniów poniżej 9 roku życia.

Reforma stanowi kolejny element przywracania rozsądku po konstatacji rozmiarów spustoszeń życia społecznego przez ideologię LGBT. Londyn wprowadził już wcześniej ograniczenia w modzie na „zmianę płci”, teraz zajął się spustoszeniami w świadomości młodych ludzi czynionych w edukacji.

Koniec genderyzmu w szkołach wyższych to niemal „kontrrewolucja”. Dobrze brzmi też obietnica zatrzymania seksualizacji dzieci poniżej 9. roku życia. Rząd brytyjski stwierdza, że za pomocą tych środków chce „chronić dzieci przed niewłaściwym nauczaniem w kwestii delikatnych tematów”.

To efekt kilku raportów, które zwracały uwagę na liczne nadużycia na lekcjach edukacji seksualnej dla dzieci. Komunikat mówi o „niepokojących” i „nieodpowiednich” elementach wprowadzanych na takich zajęciach. Dlatego nauczanie dzieci do 9. roku życia ma się opierać na zajęciach „czysto naukowych”.

Brytyjska minister edukacji Gillian Keegan wypowiadała się już także na ten temat wcześniej w radiu BBC. Wyjaśniała, że ​​miała do czynienia z faktami, w których nauczanie o „tożsamości płciowej” stawało się centrum lekcji. Nauczyciele prosili dzieci, aby „odpowiadały na kwestionariusze dotyczące tożsamości płciowej, całkowicie ignorując płeć biologiczną”.

Na łamach dziennika „The Sun”, minister Gillian Keegan stwierdziła, że ​​„nauczyciele są po to, aby uczyć uczniów faktów, a nie po to, aby forsować programy grup aktywistów”. „Nigdy więcej nie będziemy uczyć młodych dziewcząt, że być może byłyby szczęśliwsze jako chłopcy” – dodała. Minister ma tu poparcie premiera Rishiego Sunaka, który także niedawno powiedział, że dzieci nie powinny być „narażane na niepokojące treści, nieodpowiednie dla ich wieku”. Prosta prawda, ale współcześnie niemal… „kontrrewolucja”.

Źródło: Le Figaro/ Valeurs/ The Sun

Najnowsze