Jacek Protasiewicz karierę polityczną najprawdopodobniej już zakończył, więc teraz może mówić to, co chce, a nie to, co wypada. „Wystawił rachunek” Donaldowi Tuskowi i zaznacza, że domaga się od szefa PO elementarnego szacunku.
O Protasiewiczu, który od pewnego czasu przebywał w politycznym cieniu, zrobiło się głośno kilka tygodni temu, gdy pod wpływem alkoholu zanotował serię dziwnych wpisów na Twitterze/X, a po weekendzie nie pojawił się w pracy. W efekcie został odwołany przez Donalda Tuska z funkcji wicewojewody dolnośląskiego.
Sam pisał wówczas, że zna wiele ciekawych politycznych historii, które chciał opowiedzieć na emeryturze, ale być może nagle zachce mu się je opowiedzieć nieco wcześniej. Do dużej polityki już nie wróci, więc zaczął mimochodem nawiązywać do różnych wątków – a to do picia w „Miami”, a to do „seryjnych samobójców”, kpiąc z obecnego rządu.
CZYTAJ TAKŻE: Protasiewicz nie odpuszcza Kierwińskiemu. „Byłeś znowu na bańce, czy dochodzisz, jak niegdyś Sienkiewicz do Białegostoku?”
Teraz udzielił wywiadu „Wprost”, w którym odniósł się do ostatnich zawirowań. Jak twierdzi Protasiewicz, Tusk zawdzięcza mu wiele, więc oczekuje od niego elementarnego szacunku.
– Kierując obiema kampaniami Donalda Tuska poświęciłem dwa razy po pięć i pół miesiąca dochodów europarlamentarzysty. (…). Nie jeździłem wtedy do Parlamentu Europejskiego i w związku z tym nie pobierałem diet. Nie zarobiłem z tego tytułu ok. 77 tys. euro. To był mój osobisty wkład finansowy w karierę polityczną Tuska i pozycję PO. Nie oczekuje zwrotu tych pieniędzy, ale elementarnego szacunku, a tego jakoś też nie widzę – powiedział Protasiewicz.
Zapowiedział też, że wyda niebawem książkę, w której zdradzi wiele politycznych smaczków zza kulis. Nie ujawni jednak nic, co świadczyłoby o nielegalnym działaniu polityków PO, bo – jak twierdzi – takich faktów nie zna.
– Ale znam sposób myślenia i działania ludzi PO od podszewki, bo kilkanaście lat byłem w tej partii. (…) Przykro to mówić, ale dominuje myślenie o własnej karierze, a nie o standardzie życia zwykłych Polaków – powiedział Protasiewicz w wywiadzie dla „Wprost”.