Córka prof. Jadwigi Staniszkis, Joanna Staniszkis, która jest czynnym politykiem, udzieliła kontrowersyjnej wypowiedzi na temat swoje śp. mamy.
Rozmowa Joanny Staniszkis z „Wprost” pokazuje, że czasem warto milczeć, zamiast powiedzieć za dużo. Związana z obecną koalicją rządząca polityk przedstawiła bowiem swoją niedawno zmarłą mamę, jako osobę, która od wielu lat miała tracić sprawność intelektualną i stąd miało wynikać jej poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości.
Nawet jeśli to prawda, to jest to zwyczajnie bardzo nieeleganckie. Tym bardziej, że prof. Jadwiga Staniszkis była przez cały ten czas aktywną komentatorką życia politycznego w Polsce.
– Jarosław Kaczyński nie wysłał nawet wieńca na pogrzeb mojej mamy i nikt z tego środowiska – prócz współpracownika Andrzeja Dudy – nie przyjechał jej pożegnać – powiedziała Joanna Staniszkis.
– Mama nigdy nie wspominała o Jarosławie Kaczyńskim. Myślę, że kiedyś się lubili, ale bardziej szanowała jego brata, bo miał inny charakter. Może uda mi się kiedyś porozmawiać z prezesem PiS o jego relacji z mamą. Chciałabym – dodała polityk Koalicji Obywatelskiej.
Joanna Staniszkis planuje napisać książkę o swojej mamie. – Wstępnie pomyślałam o podtytule: ’Jak Jadwiga Staniszkis wspierała PiS, miała już początki alzheimera’, a więc tak od 2007. To wówczas zaczęła tracić umiejętność krytycznego myślenia, brała wszystko na wiarę – powiedziała.
– Sama nie zbierała zdjęć, nie chciała nic wspominać. Mówiła też, że nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń. Zmarła w czasie tworzenia list wyborczych, a ja otrzymałam tego dnia propozycję startu w wyborach do PE. Nic nie dzieje się przez przypadek – powiedziała kandydatka na europosłankę.
– Ostrzegała mnie, że polityka to mało ciekawe, brudne miejsce. Z góry wiedziałam, że nie będzie mnie wspierać, gdy przyłączyłam się do Nowoczesnej. Na wybory pojechała specjalnie do Wrocławia, by nie musieć na mnie głosować – dodała.