Strona głównaMagazynPieniądze dla swoich, a zwłoki dalej w kartonach

Pieniądze dla swoich, a zwłoki dalej w kartonach

-

- Reklama -

14 lat – właśnie tyle czasu zwłoki żołnierzy odnalezione na terenie Reduty Ordona leżą w kartonach Państwowego Muzeum Archeologicznego i częściowo w niepoświęconej ziemi. Problemem nie są pieniądze, biorąc pod uwagę gigantyczne dofinansowanie, na jakie mogła liczyć fundacja związana z Michałem Dworczykiem.

Tak oto powracam do tematu z mojego poprzedniego tekstu pt. „Reduta urzędniczego imposybilizmu”. Tytułowa Reduta to oczywiście Reduta Ordona znana z poematu Adama Mickiewicza, a formalnie – Reduta nr 54, której lokalizację na warszawskiej Ochocie potwierdzono w czasie badań archeologicznych w latach 2010-2013. Chociaż wstępne plany były ambitne, bo przewidywały m.in. budowę muzeum, miejsca pamięci czy cmentarza wojennego, to finalnie teren stał się… wysypiskiem śmieci. To nie żart!

Ciała poległych „tymczasowo” trafiły do kartonów w Państwowym Muzeum Archeologicznym (chociaż częściowo wciąż tkwią w ziemi…), natomiast w „międzyczasie” okolice dawnej fortyfikacji upodobali sobie bezdomni i rozmaici imprezowicze. Zdecydowanie nie jest to powód do dumy, co jednak nie przeszkadza rozmaitym patriotycznym politykom w wypinaniu piersi rok do roku w czasie oficjalnych uroczystości. Deklaracje dużo nie kosztują.

W ostatnich latach można było mówić o pewnym przełomie za sprawą decyzji ministra kultury prof. Piotra Glińskiego, który zauważył potrzebę upamiętnienia Reduty nr 54, jednak nie zdążył załatwić sprawy do końca. Misję w ramach resortu powierzył swojemu zaufanemu człowiekowi Jerzemu Platajsowi, który za rządów PiS zrobił błyskawiczną karierę, awansując w krótkim czasie o kilka stanowisk. Co prawda udało się doprowadzić do tego, że wojewódzki konserwator zabytków wydał zgodę na dalsze badania archeologiczne, ale na tym poprzestano. Na większe szczęście mogła za to liczyć organizacja związana z Michałem Dworczykiem – wieloletnim szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Akurat na jej zadania dofinansowanie popłynęło szerokim strumieniem.

Jak wiadomo, po 15 października siłą rzeczy mamy już nowe kierownictwo resortu kultury z ministrem Bartłomiejem Sienkiewiczem na czele. Zmienił się również wojewódzki konserwator zabytków – to stanowisko po prof. Jakubie Lewickim objął Marcin Dawidowicz. Czy w związku z tym zbliżająca się wielkimi krokami dwusetna rocznicy bitwy będzie mogła zostać upamiętniona w godny sposób? Wciąż nie zostały wykonane pozostałe badania archeologiczne, nie mówiąc już o planowanej izbie pamięci czy złożeniu szczątek w poświęconej ziemi. Czasu jest mało, więc w zasadzie decydenci powinni działać już teraz, o ile w ogóle obchodzi ich los żołnierzy poległych w obronie Warszawy przed Rosjanami w czasie powstania listopadowego w 1831 roku.

Co na to ministerstwo kultury?

Przytaczam ponownie pytania „Najwyższego Czasu!” do ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, które resort otrzymał pod koniec marca tego roku. Chodzi właśnie o sprawę wspomnianego już dyrektora Jerzego Platajsa i ogromnych pieniędzy, które mogły trafić do „dworczykowców”, ale już nie na rzecz doprowadzenia do końca sprawy Reduty Ordona. W poprzednim wydaniu naszego magazynu co prawda zaprezentowałem już wątpliwości, z którymi podzieliłem się z ministerstwem, jednak teraz w końcu doczekałem się formalnej odpowiedzi. Najpierw moja wiadomość zaadresowana do rzecznika MKiDN:

„Departament Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Miejsc Pamięci prowadzi bądź nadzoruje aż 5 programów dotacyjnych o wielomilionowych budżetach. W związku z tym zwracam się z prośbą o odpowiedź na następujące pytania:

1. Dlaczego w latach 2018-2023 w programach Departamentu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Miejsc Pamięci rekordowe środki pozyskiwały powiązane z politykami Prawa i Sprawiedliwości fundacje, w tym założona przez polityka PiS Michała Dworczyka Fundacja »Wolność i Demokracja« (ponad 10 mln zł tylko z programu Miejsc Pamięci za Granicą) oraz Fundacja »Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego«, w której przewodniczącym rady fundacji jest Andrzej Dera (niemal 9 mln zł tylko z programu Miejsc Pamięci za Granicą)?

2. Jaki był skład zespołu sterującego tegorocznej edycji programu, w którym, według opublikowanej 14 marca 2024 roku listy, znów najwyższą notę otrzymał wniosek fundacji »Wolność i Demokracja«, a najwyższą ze wszystkich wniosków dotację (ponad 550 tys. zł) uzyskała fundacja »Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego«?

3. Czy członkiem zespołu sterującego był Jerzy Platajs, podobnie jak w 2021 roku, gdy dwie fundacje »Wolność i Demokracja« oraz »Pomoc Polakom na Wschodzie« otrzymały w sumie ponad 3,8 mln zł na 8 projektów, co stanowiło około 60% wszystkich wydatków przewidzianych w programie na ten rok dla wszystkich beneficjentów, podczas gdy poprawne formalnie wnioski złożyło 28 podmiotów?

4. Jakie były przyczyny błyskawicznego awansu Jerzego Platajsa, który w krótkim czasie za rządów PiS-u awansował ze stanowiska specjalisty w Wydziale do spraw Miejsc Pamięci Narodowej aż do rangi Wicedyrektora Departamentu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Miejsc Pamięci?

5. Dlaczego Departament Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Miejsc Pamięci wbrew regułom przyjętym w zarządzeniu ministra »w sprawie wytycznych do programów ogłaszanych przez ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego« nie publikuje składów zespołów sterujących programów »Miejsca Pamięci i Trwałe Upamiętnienia w Kraju 2023« oraz »Ochrona dziedzictwa kulturowego za granicą 2023«?

6. Czy w przypadku któregokolwiek programu Ministra lub programu dotacyjnego instytucji podległej ministrowi Jerzy Platajs był członkiem lub przewodniczącym zespołu sterującego, decydującego o ocenie wniosków?”.

Na odpowiedź należało trochę poczekać, ale dla chcącego nic trudnego. Centrum Informacyjne MKiDN odpisało 12 kwietnia, jednak z jakiegoś powodu nie odniosło się do najbardziej palącego zarzutu: Skąd tak ogromne dotacje akurat dla fundacji związanej z Michałem Dworczykiem? Pytanie niby retoryczne, bo każdy wie, jak to działa, ale rzetelność dziennikarska to jednak pewien obowiązek… Tak czy inaczej spójrzmy:

„Wszystkie wnioski złożone w ramach naboru do Programów MKiDN podlegają ocenie konkursowej na zasadach określonych w Zarządzeniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie wytycznych do programów ogłaszanych przez ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego oraz w ogłoszeniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie naboru do Programów rządowych z zakresu kultury i ochrony dziedzictwa narodowego na dany rok.

Wnioski wymienionych przez Pana podmiotów zostały ocenione zgodnie z przyjętymi procedurami i uzyskały punktację uprawniającą do uzyskania dofinansowania. Zgodnie z regulaminem programu »Miejsca pamięci Narodowej za Granicą« każdy wnioskodawca może złożyć maksymalnie 5 wniosków.

Imiona i nazwiska członków zespołów sterujących, zgodnie z Zarządzeniem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie wytycznych do programów ogłaszanych przez ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, są publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej po zakończeniu wszystkich procedur związanych z rozpatrzeniem wniosków. Skład zespołów sterujących programów »Miejsca pamięci i trwałe upamiętnienia w kraju 2023« oraz »Ochrona dziedzictwa kulturowego za granicą 2023« został opublikowany w BIP 15 stycznia 2024 r. pod tym adresem.

Pan Jerzy Platajs posiada 17-letnie doświadczenie w obszarze miejsc pamięci narodowej. Na stanowisko zastępcy dyrektora departamentu został powołany na podstawie przepisów Ustawy o służbie cywilnej z dnia 21 listopada 2008 r., ponieważ spełnia kryteria określone ww. ustawie. W 2021 r. był członkiem zespołu sterującego w programie »Miejsca Pamięci Narodowej za Granicą«, zaś w latach 2023 i 2024 pełnił funkcję przewodniczącego zespołu sterującego w programach »Miejsca Pamięci w Kraju« oraz »Groby i cmentarze wojenne w Kraju«. W tegorocznej edycji programu »Miejsca Pamięci Narodowej za Granicą« nie był członkiem zespołu sterującego”.

Krótko mówiąc, biurokratyczne procedury, uczciwe konkursy i wieloletnie doświadczenie, więc wszystko jest w porządku – można się rozejść…

Najnowsze