Połowa systemu energetycznego Ukrainy została uszkodzona w wyniku ataków sił rosyjskich – oświadczył ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba w wywiadzie dla magazynu „Foreign Policy”.
– Połowa naszego systemu energetycznego jest uszkodzona, a przecież musimy kierować krajem, działaniami wojennymi i zabiegać o pomoc międzynarodową – oznajmił Kułeba.
Jak podkreślił, prawdziwą zmorą tej wojny są rosyjskie pociski balistyczne. – Ostatnio są one używane głównie do niszczenia naszej infrastruktury energetycznej. Śmiem twierdzić, że gdyby inny kraj doznał zniszczeń energetyki w takiej skali, wyglądałby dużo gorzej niż Ukraina. My się trzymamy, bo dużo się nauczyliśmy – oznajmił Kułeba.
W sobotę Rosja zaatakowała infrastrukturę energetyczną w trzech obwodach Ukrainy, niszcząc sprzęt i raniąc co najmniej jednego pracownika. Nad obwodem dniepropietrowskim w środkowej części kraju zestrzelono 13 rosyjskich rakiet, zaatakowano również obiekty energetyczne w obwodach lwowskim i iwanofrankowskim na zachodzie.
Ukraina do tej pory utraciła około 80 proc. zdolności do produkcji energii cieplnej i około 35 proc. produkcji energii wodnej – poinformowały władze kraju.