Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken zasugerował w poniedziałek, że USA wkrótce ogłoszą sankcje na batalion izraelskiej armii oskarżany o łamanie praw człowieka wobec Palestyńczyków. Oznajmił też, że wciąż trwa proces oceny innych przypadków oskarżeń izraelskich sił o zbrodnie wojenne.
Blinken odniósł się do doniesień o możliwych sankcjach podczas przedstawiania corocznego raportu Departamentu Stanu na temat praw człowieka. Według mediów w USA i Izraelu wkrótce USA mają nimi objąć batalion ortodoksyjnych żydów Necach Jehuda za łamanie praw człowieka wobec Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu. Decyzja ma zapaść w ramach tzw. ustawy Leahy’ego zakazującej odbiorcom amerykańskiej broni łamania praw człowieka.
– Jeśli chodzi o raport dotyczący ustawy Leahy’ego (…), to musi być zrobione uważnie i z troską. Tak właśnie podchodzimy do każdego odbiorcy pomocy wojskowej ze Stanów Zjednoczonych. Nie mam dziś więcej na ten temat, ale myślę, że zobaczycie w nadchodzących dniach, że będziemy mieli więcej do powiedzenia – powiedział Blinken.
O przemyślenie tego kroku prosili w niedzielę Blinkena członkowie gabinetu wojennego Izraela Joaw Galant i Beni Ganc. Według agencji AP jednostka ma być ukarana za zabójstwo 80-letniego Palestyńczyka mającego obywatelstwo USA Omara Assada.
Sekretarz stanu USA zaprzeczał w poniedziałek stosowaniu podwójnych standardów w podejściu do oskarżeń o popełnianie zbrodni wojennych przez Izrael i o te popełniane przez inne państwa. Dodał, że Departament Stanu wciąż prowadzi dochodzenia w sprawie różnych incydentów z udziałem izraelskich sił zbrojnych.
W wydanym tuż przed podróżą Blinkena do Chin raporcie podtrzymana jest ocena o tym, że władze ChRL popełniają ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości, pracę przymusową i inne zbrodnie przeciwko Ujgurom i innym mniejszościom etnicznym i religijnym. Dokument zwraca też uwagę na rosyjskie zbrodnie, w tym celowe i strategiczne używanie przemocy wobec cywilów na Ukrainie oraz deportację ukraińskich dzieci.
Wśród innych regionów świata zwrócono uwagę na wojnę domową w Sudanie, gdzie według Waszyngtonu obie strony dopuszczały się zbrodni wojennych, na dyskryminację kobiet w Afganistanie oraz represje wobec dysydentów w Iranie, na Kubie i Nikaragui.
W części poświęconej Polsce raport odnotowuje, że prawa człowieka, w tym prawa kobiet, były jednym z czołowych tematów ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Stwierdza jednocześnie, że wciąż istnieją „poważne problemy z niezależnością sądownictwa, znaczące bariery w dostępie do usług związanych ze zdrowiem seksualnym i reprodukcyjnym oraz przestępstwa motywowane antysemityzmem”. Raport stwierdza jednak, że w ubiegłym roku dochodziło do „odizolowanych” antysemickich incydentów, wymieniając wśród nich gaszenie świec chanukowych w Sejmie przez posła Grzegorza Brauna. Wymienia też odizolowane przykłady przemocy przeciwko Ukraińcom oraz aferę z użyciem przez władze oprogramowania szpiegowskiego Pegasus.