W Strefie Gazy

-

- Reklama -

Rada Bezpieczeństwa ONZ zagłosowała za nakazaniem Izraelowi zaprzestania rozwalania Ghazy kawałek po kawałku – w poszukiwaniu bojowników Hamasu. Cahalowi udało się w pół roku zabić w Ghazie trzy razy więcej cywilów niż Niezwyciężonej Armii Rosyjskiej na Ukrainie – i w końcu świat przestał to tolerować.

Pierwsza odważyła się z odkrytą przyłbicą zaatakować Izrael – Republika Południowej Afryki. Izrael, o dziwo, przyjął wyzwanie i stawił się w Trybunale w Hadze – gdzie przekonał się, że rozpoczęcie przemówienia od przypomnienia Holokaustu nie gwarantuje już sukcesu w polemice. W związku z tym zarzucił rządowi RPA i Trybunałowi, że zostali przekupieni przez Hamas.

- Reklama -

Mimo wyroku Trybunału (tego prawdziwego Trybunału w Hadze) Izrael nadal mordował, wychodząc z założenia, że cel uświęca środki – a celem jest wyeliminowanie wszystkich aktualnych, byłych i potencjalnych bojowników Hamasu. To, że przy okazji ginie drugie tyle kobiet i maleńkich dziewczynek, żołnierzy izraelskich nie interesuje.

Kroplą, która przelała czarę cierpliwości, było zamordowanie siedmiorga wolontariuszy dostarczających do Ghazy żywność. Dron zniszczył oznakowany samochód, którego przejazd był uprzednio zaanonsowany izraelickim wojskowym. Gdy ocaleli pasażerowie przesiedli się do drugiego – ten też został zniszczony. Przesiedli się do trzeciego – a po jego zniszczeniu nigdzie już nie mogli się przesiąść.

Izraelici tłumaczyli, że podejrzewali, że jednym z pasażerów był bojownik Hamasu. Z czego wynika, że dla zabicia jednego wroga gotowi są pozabijać jeszcze sześć osób postronnych!

I nie widzą w tym niczego złego!

Trzeba przyznać, że przykład przyszedł od Wielkiego Brata. 3.I.2020 Amerykanie zamordowali dowódcę irańskiej gwardii al-Ghods śp. gen. Ghasema Soleimaniego – a przy okazji śp. gen Abu Mahdi al-Muhandisa, dowódcę szyickich Sił Mobilizacji Ludowej w Iraku i siedem innych osób. Gen. Soleimani był podobno „niebezpiecznym przeciwnikiem” – czym zawinili pozostali? Przebywali z gen. Soleimanim, a więc zapewne z Nim knuli.

Izraelici postanowili to skopiować – i zaatakowali konsulat Iranu w Damaszku, zabijając też osiem osób – w tym śp. gen. Mahometa Rezę Zahediego, jednego z dowódców Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC). Ciekawe, co w odwecie zrobią Persowie?

Wróćmy do „zlikwidowania” siedmiu ochotników z World Kitchen. Głosowanie w RB ONZ skończyło się wynikiem nieoczekiwanym. Wszyscy zagłosowali ZA nakazaniem Izraelowi wstrzymania eksterminacji mieszkańców Ghazy; wszyscy – z wyjątkiem USA, które się wstrzymały.

Jak wszyscy wiedzą, gdyby USA zagłosowały PRZECIWKO, rezolucja by nie przeszła, bo pięć Wielkich Mocarstw ma w Radzie prawo veta. W Izraelu – nawykłym, że Stany Zjednoczone to brytan służący Izraelowi na dwóch łapkach, zapanowało niedowierzanie. Po czym p. Beniamin Netanyahu oświadczył, że Izrael został przez Amerykanów obrażony, więc On nie przyjedzie do Waszyngtonu, by spotkać się z JE Józiem Bidenem – a progów ONZ to już nie przekroczy na pewno!

I w tym momencie miarka się chyba przebrała. Amerykanie przestali „rozumieć”, że Izrael zachowuje się tak, bo ma traumę z powodu Holokaustu. Coraz więcej Amerykanów uważa, że powinien się, mimo Holokaustu, zachowywać przyzwoicie.

Ta opinia nie jest w Izraelu dominująca. Izraelici uważają, że mają prawo zabijać, kogo chcą, jeśli zmniejszy to zagrożenie dla Izraela! Jeśli nie popierają całym sercem p. Netanyahu, to tylko dlatego, że uważają Go za złodzieja!!

Jeśli jednak Izrael będzie kontynuował swoją (dosłownie!) zabójczą politykę, to może się okazać, że amerykański brytan nagle zostanie ogarnięty antyżydowską obsesją. Będzie temu sprzyjać coraz silniejsze lobby muzułmańskie – ale i Murzyni, którzy od dawna są zdecydowanymi antysemitami!

A jak Wielki Brat się rozzłości…

Tu trzeba powiedzieć, że usprawiedliwianie mordowania wcale nie jest ograniczone tylko do Izraela. Jestem przekonany, że spora większość Polaków, którzy wierzą w to, że Rosja prędzej czy później napadnie na Polskę, głosowałaby za tym, by zrzucić na Rosję bomby atomowe, likwidując 95 proc. Rosjan.

W każdym razie człowiek uważany na Lewicy za Sumienie Ludzkości, czyli śp. Eryk Artur Blair, znany lepiej jako „Jerzy Orwell”, podczas II Wojny Światowej energicznie domagał się, by samoloty RAF i US Air Force zabijały jak najwięcej niemieckich cywilów. O dziwo: nie argumentował jak Izraelici, że „Każdy Niemiec to potencjalny nazista z granatem w ręku” – tylko uzasadniał to… dobrem narodu niemieckiego! Każdy naród – tłumaczył – ma optymalną proporcję mężczyzn, kobiet i dzieci – i jeśli na wojnie będziemy zabijać tylko mężczyzn, to ta proporcja zostanie zachwiana. Należy więc pozabijać odpowiednią liczbę kobiet i dzieci, by po wojnie naród niemiecki żył szczęśliwie, mając właściwą proporcję dzieci, kobiet i mężczyzn!

Cytuję to, by pokazać, że intelektualista zdolny jest do niewiarygodnych ekwilibrystyk, by popierać swój rząd – i sowieccy pisarze popierający kolejno Lenina, Stalina i dalszych satrapów nie są jakimiś wyjątkami.

Nie są też nimi Izraelici.

Waszyngton wyłazi ze skóry, by przekonać Amerykanów, że to nie Żydzi są winni – tylko ten niedobry Beniaminek. Niestety: p. Netanyahu trzyma się stołka jak rzep – wie, że gdy przestanie być premierem, to grożą Mu już procesy nie tylko o malwersacje, ale i – horribile dictum: nawet o ludobójstwo?

Z tego tygrysa nie da się zsiąść bez narażenia życia. P. Netanyahu będzie więc kontynuował swoją ryzykowną jazdę. Kiedyś jednak będzie się ona musiała skończyć.

Jakie szkody do tej pory wyrządzi? I czy zdobycie pól naftowych u wybrzeży Ghazy spowoduje, że wszystko zostanie Mu wybaczone?

Bo w Ameryce coraz głośniej się mówi, że p. Netanyahu skłonił Katar, by ten wręczył $1,5 mld Hamasowi – w zamian za napaść, która była usprawiedliwieniem dla obecnych działań Izraela?

Rozumiem, że Katar miałby dostać odpowiednie udziały w tych złożach…

Najnowsze