Minister ds. równości Katarzyna Kotula była w środę rano gościem na antenie TVN 24. Polityk mówiła w studiu o zbliżającym się złożeniu ustawy o związkach partnerskich.
Związki partnerskie to kolejny temat, który może być ciężki dla konserwatywnej części Trzeciej Drogi, a w szczególności dla PSL-u.
Kotula w rozmowie w TVN24 zaznaczała, że to właśnie od rozmów z ludowcami zależy, kiedy ustawa wyląduje w Sejmie.
– To nie jest kwestia gotowości bądź nie ustawy, to jest kwestia ostatnich rozmów z Polskim Stronnictwem Ludowym – powiedziała.
Polityk mówiła też, że kwestia przysposobienia dzieci przez partnera rodzica w związku partnerskim wciąż jest jeszcze nieustalona.
– Jeśli ktokolwiek w ramach tego związku ma dziecko, jest rodzicem biologicznym, to jest tylko kwestia tego, żeby ta druga osoba w rodzinie miała prawa, ale też przede wszystkim miała obowiązki wobec dziecka, dziecko żeby miało prawo do rodziny i żeby miało prawo do bezpieczeństwa – mówiła minister.
Politycy Trzeciej Drogi obawiają się, że w oczach ich elektoratu przyjęcie ustawy to otwarcie drogi do adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.
– Dzisiaj toczą się rozmowy już tylko co do jednego zapisu i ustawa zostanie [ustawa] wkrótce złożona – zapowiedziała Kotula.
– Nie zagłosuję za statusem małżeństw dla związków homoseksualnych i nie zagłosuję za przysposobieniem dzieci i za adopcją. Będę przeciwny, mówiłem to zawsze wyraźnie – tak zareagował na wypowiedzi Kotuli prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jego zdaniem projekt ustawy w tej sprawie powinien być poselski, nie rządowy.