Strona głównaWiadomościPolskaBąkiewicz usłyszał zarzuty. "To nie jest nauka polskości"

Bąkiewicz usłyszał zarzuty. „To nie jest nauka polskości”

-

- Reklama -

Robert Bąkiewicz (zgadza się na podawanie nazwiska) usłyszał we wtorek zarzut uszkodzenia zabytku. Chodzi o sprawę z 26 stycznia, kiedy to opublikował film, na którym maluje na zabytkowym budynku siedziby Ministerstwa Klimatu i Środowiska symbol Polski Walczącej.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej prok. Szymon Banna poinformował, że w toku śledztwa uzyskano opinię biegłego, z której wynika, że w wyniku zdarzenia doszło do uszkodzenia budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska mającego status zabytku. – Materiał zgromadzony w sprawie pozwolił na stwierdzenie, że doszło do popełnienia przestępstwa uszkodzenia zabytku – dodał.

- Reklama -

Zarzut popełnienia tego przestępstwa usłyszał (…) Robert B., który nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień, deklarując jednocześnie chęć złożenia wyjaśnień po zapoznaniu się z aktami postępowania. Czyn ten jest zagrożony karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności – przekazał we wtorek prok. Banna.

„Wyczyn” Bąkiewicza

Przypomnijmy, że pod koniec stycznia Bąkiewicz opublikował na swoim profilu na portalu X filmik, w którym – odnosząc się do nowych władz – oświadczył, że „teraz nauczymy ich polskości”, po czym wyciągnął spray i namalował dwa symbole Polski Walczącej.

Była to odpowiedź na informacje o tym, że w budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska zdjęto symbol Polski Walczącej oraz dwie tablice upamiętniające Żołnierzy Niezłomnych.

Resort utrzymuje, że powodem takiego ruchu był po prostu remont. Bąkiewicz przytoczył natomiast wypowiedź „bliskiego współpracownika” minister Pauliny Henning-Kloski o tym, że postaci Żołnierzy Niezłomnych budzą kontrowersje historyczne i są różnie oceniane przez historyków.

Sprawę w Polsat News komentował wówczas poseł Konfederacji Roman Fritz. – Nie, to nie jest nauka polskości, moim zdaniem. Inaczej zachowali się walczący powstańcy, ale również cały ruch oporu w czasie II wojny światowej. Oni nie malowali tego znaku kotwicy, Polski Walczącej w świetle reflektorów i w świetle komórek do nagrywania. Robili to oczywiście z ukrycia, obdarzeni ogromnym ryzykiem śmierci i to śmierci w katorżniczych sytuacjach: na gestapo, na Szucha, na Pawiaku, więc nie szafowałbym akurat takim znakiem – powiedział polityk Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna.

Źródło:PAP/NCzas

Najnowsze