Negocjacje dot. handlu produktami rolno-spożywczymi na linii Polska – Ukraina mają iść bardzo ciężko. Minister rolnictwa Czesław Siekierski wyznaje, że w wielu kwestiach Ukraina grozi Polsce skutecznym odwetem w razie blokad.
– Aż głupio się przyznać, bo znów powiedzą, że rozmawiamy i rozmawiamy, a co z tego wynika, ale partner do rozmów jest bardzo trudny. Oni chcą zachować warunki liberalizacji handlu, które zostały wprowadzone w tym szczególnym okresie, aby wesprzeć Ukrainę. I oni uważają, że to już ma tak zostać do końca i że to będzie ich główna pozycja negocjacyjna – mówi w wywiadzie z Dziennik Gazetą Prawną, Czesław Siekierski, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Ukraińcy grożą Polsce zamknięciem swojego rynku dla wielu polskich produktów rolnych w odwecie za podobne działania ze strony Warszawy.
– Mówią nam otwartym tekstem, że jeśli my ich zablokujemy w malinach, to oni nie będą przyjmować naszych mrożonych warzyw – mówi Siekierski w Gazecie Prawnej.
– Teraz spotkaliśmy się z sektorem owoców miękkich. I wiadomo, że jest problem związany z malinami, nie wiemy jaka będzie sytuacja, jeśli chodzi o truskawki. A Ukraińcy są bardzo twardymi negocjatorami. Mówią nam otwartym tekstem, że jeśli my ich zablokujemy w malinach, to oni nie będą przyjmować naszych mrożonych warzyw. Jak mówimy, że zrobimy blokadę, to odpowiadają, że przestaną przyjmować od nas owoce i przetwory mleczne – mówi dalej
Polityk twierdzi, że Ukraina ma bardzo skutecznych lobbystów w UE. Dodaje, że „tam rządzi biznes i to biznes, który bardzo zdominował najwyższych polityków”.